Aktualności
17 tysięcy osadzonych uczestniczyło w kursach MCEAH
Auschwitz — Historia — Edukacja Obywatelska” to wielopłaszczyznowy projekt edukacyjny adresowany zarówno do wychowawców i pracowników nadzoru Służby Więziennej, jak i do osób osadzonych. W procesie wychowawczym, realizowanym w zakładach karnych, nauczanie o tym, czego dokonano w Auschwitz, służy przede wszystkim przekazywaniu historii obozu i pamięci o tych, którzy tam cierpieli i zginęli, ale również ukazuje, do czego może prowadzić droga pogardy i nienawiści.
Przez 5 lat w projekcie wzięło udział 17 065 penitencjariuszy ze wszystkich zakładów karnych i aresztów śledczych Małopolski i Śląska. W tym czasie w pobytach studyjnych na terenie Miejsca Pamięci wzięło udział 877 osadzonych z 27 zakładów karnych i aresztów.
— Edukacja o tragedii obozowej i o dramacie ofiar Zagłady może uwrażliwiać na cierpienie i poniżanie drugiego człowieka, a także na realne konsekwencje biernej akceptacji zła. Tym samym zrozumienie historii, również poprzez empatię, może wspierać kształtowanie pozytywnych postawy społecznych i moralnych — powiedział dr Piotr M.A. Cywiński, dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau.
— Szósty rok współpracy pomiędzy krakowską Służbą Więzienną a Międzynarodowym Centrum Edukacji o Auschwitz i Holokauście daje też podstawy do formułowania wniosków, czym jest sam projekt dla personelu więziennego — ocenił mjr Tomasz Wacławek, rzecznik krakowskiej Służby Więziennej. — Niewątpliwie współpraca wpisała się już trwale w życie naszych zakładów karnych i aresztów. Funkcjonariusze i pracownicy Służby Więziennej uczestniczą w organizowanych przez Muzeum seminariach. Pełnią role koordynatorów edukacji obywatelskiej. Wzajemne spotkania więzienników i muzealników powodują, że dzisiaj dużo więcej wiemy o swojej pracy i realizowanych przez służbę zadaniach — mówi mjr Tomasz Wacławek.
Porozumienie o współpracy w zakresie edukacji obywatelskiej pomiędzy Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau a Okręgowym Inspektoratem Służby Więziennej w Warszawie podpisali szefowie obu instytucji — dyrektor Muzeum dr Piotr M.A. Cywiński oraz płk Anna Osowska-Rembecka, dyrektor warszawskiego OISW. Oznacza to rozszerzenie dotychczasowej, wysoko ocenianej, wieloletniej, współpracy przy projektach edukacyjnych pomiędzy Muzeum i Służbą Więzienną z inspektoratów krakowskiego i katowickiego. Dokument podpisano podczas odbywającego się w Miejscu Pamięci seminarium dla dyrektorów Służby Więziennej z Mazowsza.
Dwa dwudniowe seminaria dla funkcjonariuszy Służby Więziennej z Mazowsza, prowadzone na terenie Miejsca Pamięci Auschwitz, mają przygotować do dalszych działań edukacyjnych, prowadzonych już z osadzonymi na terenie zakładów karnych. — Ludzie, którzy się znaleźli w naszych więzieniach, nie mają często ukończonych żadnych szkół. Nigdy nie dotarli do tej strasznej historii, która się tu wydarzyła i to my, więziennicy, mamy obowiązek pokazać im, do czego prowadzi przemoc i nietolerancja — powiedziała płk Anna Osowska-Rembecka, dyrektor warszawskiego Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej. — Ten program ma edukować. Tak, by umieli lepiej żyć, by wyciągnęli wnioski z tej lekcji historii — podkreśliła.
— Projekt „Auschwitz — Historia — Edukacja Obywatelska” realizowany jest wspólnie z krakowskim Inspektoratem Służby Więziennej od 2009 roku, a od 2010 lat z inspektoratem katowickim — przypomniał Antoni Stańczyk z Międzynarodowego Centrum Edukacji o Auschwitz i Holokauście, który prowadzi projekt z ramienia Muzeum. — Głównym elementem naszych działań są wykłady i prelekcje prowadzone przez edukatorów Muzeum na terenie aresztów i zakładów karnych. W ramach spotkań w więzieniach prezentowane są wystawy, wyświetlane filmy, przeprowadzane dyskusje. Niezwykle ważne i pełne emocji są również spotkania ze świadkami historii — byłymi więźniami Auschwitz — dodał.
Tam, gdzie jest to możliwe, realizowane są także pobyty studyjne na terenie Muzeum. Każdy z rocznych cykli projektu poświęcony był innemu tematowi, m.in.: kobietom i dzieciom w Auschwitz, Sprawiedliwym wśród Narodów Świata (realizowany wspólnie z krakowskim Muzeum Galicja), czy też sylwetce rotmistrza Witolda Pileckiego.
— Można mówić o wyraźnie zauważalnej zmianie postaw uczestników programu w odniesieniu do innych narodowości i kultur — zauważył mjr Waldemar Radziszewski, koordynator projektu w ZK Tarnów Mościce. — Dzieje się tak, ponieważ uświadamiają oni sobie w trakcie zajęć, do czego może prowadzić nienawiść do drugiego człowieka i hołubienie ideologiom rasistowskim, co przekłada się na ich dalsze relacje międzyludzkie — mówi.
W 2014 r. podczas obchodów Święta Służby Więziennej, dyrektor Muzeum dr Piotr M.A. Cywiński odznaczony został złotą odznaką „Za Zasługi w pracy penitencjarnej”, przyznaną przez Ministra Sprawiedliwości, którą wręczył gen. Jacek Włodarski, Dyrektor Generalny Służby Więziennej.
Czytaj więcej:
- Wychowawcy zakładów karnych i aresztów na seminariach w Muzeum Auschwitz
- Niecodzienna lekcja o pozytywnych postawach
- O Auschwitz w zakładach karnych
- Edukacja dla zakładów karnych
- Więźniowie uczą się o Auschwitz
- Seminarium dla wychowawców i pracowników nadzoru zakładów karnych
- O Auschwitz za kratami więzienia
Fragmenty sprawozdań, pisanych po pobycie w Muzeum Auschwitz przez osadzonych w Zakładzie Karnym w Krakowie
Andrzej:
Dzięki przewodnikowi — pani Ewie, dowiedzieliśmy się jak nieludzko byli traktowani więźniowie różnych narodowości przez faszystowskie Niemcy w czasie II Wojny Światowej. Dowiedziałem się o takich wydarzeniach, które zdawały się być niemożliwe. […] Pojawiło się u mnie uczucie smutku i zadumy.
Bogusław:
Byłem tam [w Muzeum Auschwitz] już jako dziecko, ale dopiero teraz jako człowiek dorosły jestem w stanie zrozumieć ogrom tragedii jaka się tam dokonała w latach II wojny światowej. Sam przebywam teraz w zakładzie karnym, ale warunki jakie tam zobaczyłem przerosły wszelkie moje wyobrażenie — zarówno jeśli chodzi o sposób traktowania skazanych jak i samą ich ilość. Najbardziej w pamięci utkwił mi obraz stosów rzeczy osobistych np. (butów, okularów, itd.) odebranych więźniom przy pierwszej i ostatniej zarazem selekcji przed śmiercią.
Tadeusz z Łodzi:
Jako uczestnik zwiedzania muzeum Auschwitz mogłem […] przeżyć emocje związane z tragedią ludzi różnych narodowości przebywających w obozie i śmiercią jaka ich spotkała. Dziękuję wszystkim którzy pomogli w zorganizowaniu tego przedsięwzięcia.
Jarek, lat 41:
Zbrodnia ludobójstwa dokonana przez Niemców jest straszna. Przerażający jest jednak sposób w jaki pomordowano setki tysięcy osób, które były przecież niewinne. Jest mi trudno uzmysłowić sobie jak ten niewielki odsetek ludzi, który doczekał wyzwolenia, mógł przeżyć tak straszne i nieludzkie traktowanie w tak tragicznych warunkach bytowych. Refleksje jakie się nasuwają po zwiedzeniu miejsca kaźni i gehenny milionów ludzi mogą być tylko jedne: smutek i przygnębienie. Jednocześnie rodzi się pytanie — jak ludzie mogli zgotować taki los innym ludziom i jakie pokłady nienawiści i agresji drzemią w człowieku.
Jarosław, lat 36:
[…] Byłem w Oświęcimiu i najbardziej wzburzyło mnie to ile zginęło tam dzieci. Wzburzyło mnie to, bo sam mam małe dzieci i mogę sobie tylko wyobrazić, co przeżywali rodzice, jak to widzieli...
Andrzej:
Chodząc po barakach i innych miejscach odczułem strach i przerażenie, że coś takiego mogło się kiedyś w ogóle wydarzyć.
Andrzej:
[…] Skazani na Oświęcim przeżywali koszmar za niewinność. Tylko za to, że byli innej rasy...
J. S. lat 46:
Zwiedzając obóz w Oświęcimiu przypomniałem sobie, jak byłem tam pierwszy raz, prawie 35 lat temu ... (jeszcze w szkole podstawowej...). Wyobrażałem sobie poczucie strachu i lęku tych, co byli więzieni przez hitlerowców. Ile musieli przeżyć , jak w okrutnych warunkach byli przetrzymywani , jakie musieli przechodzić tortury — żeby w końcu móc umrzeć. Będę się starał po opuszczeniu aresztu jeszcze raz tam pojechać. I namówić kogoś bliskiego do zwiedzenia obozu zagłady w Oświęcimiu...
Jurek, 47 lat:
W dniu 28 października 2007 r. byliśmy w obozie zagłady w Oświęcimiu. Obóz widziałem w telewizji — teraz mogłem się na własne oczu przekonać, jak ludzie mogą być okrutni i jak ludzie tam cierpieli... Cały czas z trudem powstrzymywałem łzy... Do tej pory mam przed oczami — matkę i córkę, które Niemcy zamordowali w obozie. Matkę wcześniej, a córkę miesiąc później... Zdjęcia ich wysiały na ścianie w jednym z budynków. Piece w których ludzie palili zwłoki pomordowanych robią okropne wrażenie. Po wyjściu z muzeum modliłem się do Boga, aby nigdy już na to nie pozwolił.
Kazimierz, 23 lata:
Aż strach pomyśleć ile istnień ludzkich umierało tu w okropnych cierpieniach. Jest to niewyobrażalne co człowiek mógł zgotować człowiekowi. Wracając do Zakładu Karnego byłem pogrążony w głębokiej zadumie i smutku. Przez całe życie będę pamiętał te straszne obrazy, które wryły się w krajobraz obozu. Jest to swego rodzaju przesłanie i koszmarny pomnik następstw jakie przyniosła wojna. PS. Serdeczne podziękowania dla naszej pani przewodnik, pani Ewy, która oprowadzała nas po terenie obozu i wykazała wielką znajomość tematu.
Robert:
Po zwiedzeniu byłego obozu Auschwitz-Birkenau jestem i pozostanę dogłębnie poruszony tym miejscem. Opowiadanie Pani Przewodniczki, a także widoczne ślady milionów tragedii, jakie miały miejsce w tym obozie przez lata Drugiej Wojny Światowej bardzo mną wstrząsnęły. Jestem mieszkańcem Oświęcimia i KL Auschwitz-Birkenau zwiedzałem już wielokrotnie, ale dopiero teraz jako dorosły człowiek i w tej sytuacji życiowej, jakiej się znajduję w pełni dociera do mnie ogrom cierpienia, bólu, śmierci, jaki emanuje z tego miejsca. Pozostaje mi tylko podziękować wszystkim osobom, które umożliwiły nam zwiedzenie KL Auschwitz-Birkenau, a w szczególności Pani Przewodniczce. Dzięki jej wiedzy i umiejętności przekazania tej wiedzy skłonny jestem do refleksji o tym miejscu i o ludziach, którzy w tym miejscu żyli i umierali.