Rozmiar czcionki:

MIEJSCE PAMIĘCI I MUZEUM AUSCHWITZ-BIRKENAU BYŁY NIEMIECKI NAZISTOWSKI
OBÓZ KONCENTRACYJNY I ZAGŁADY

Aktualności

O Auschwitz za kratami więzienia

12-02-2008

Będące częścią Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Międzynarodowe Centrum Edukacji o Auschwitz i Holokauście podjęło udaną próbę dotarcia ze swą działalnością do osób osadzonych w zakładach karnych.

– Początek współpracy z zakładami karnymi to 2006 r., kiedy Muzeum ofiarowało swoje publikacje Zakładowi Karnemu w Rzeszowie – powiedział Andrzej Kacorzyk, kierownik organizacyjny Centrum. – Później szerszą współpracę nawiązaliśmy z aresztem śledczym w Krakowie. Jej efektem była wizyta w Muzeum grupy osadzonych. Na wiosnę pracownicy Centrum przeprowadzą zajęcia edukacyjne na terenie aresztu – dodał Kacorzyk.

Istotnym elementem tego ważnego projektu edukacyjnego była niedawna wizyta historyków Muzeum w Zakładzie Karnym w Sztumie. W jej trakcie przeprowadzono cykl wykładów i prezentacji przedstawiających historię i symbolikę Auschwitz. Ta żywa lekcja historii spotkała się z dużym odzewem ze strony osadzonych, a pracownicy zakładu karnego podkreślali jej rolę i znaczenie w procesie resocjalizacji.

– Traktujemy ten program priorytetowo – podkreślił dr Piotr M.A. Cywiński, dyrektor Muzeum. – Zajęcia które przeprowadziliśmy, pokazują jak ważna i uniwersalna jest lekcja Auschwitz w procesie edukacji. Mam nadzieję, że te pierwsze doświadczenia współpracy z zakładami karnymi i aresztami zaowocują szerszymi kontaktami z podobnymi placówkami – zauważył Cywiński.

Choć działalność MCEAH w sposób naturalny skierowana jest głównie do uczniów, studentów i nauczycieli, to grupy docelowe obejmują także inne środowiska społeczne i zawodowe, jak np. duchownych czy żołnierzy. Dotarcie do osób osadzonych w zakładach karnych wpisuje się w filozofię Centrum obejmowania edukacją o Auschwitz różnych grup odbiorców.

Fragmenty sprawozdań, pisanych po pobycie w Muzeum Auschwitz przez osadzonych w Zakładzie Karnym w Krakowie

Andrzej:
Dzięki przewodnikowi – pani Ewie, dowiedzieliśmy się jak nieludzko byli traktowani więźniowie różnych narodowości przez faszystowskie Niemcy w czasie II Wojny Światowej. Dowiedziałem się o takich wydarzeniach, które zdawały się być niemożliwe. […] Pojawiło się u mnie uczucie smutku i zadumy.

Bogusław:
Byłem tam [w Muzeum Auschwitz] już jako dziecko, ale dopiero teraz jako człowiek dorosły jestem w stanie zrozumieć ogrom tragedii jaka się tam dokonała w latach II wojny światowej. Sam przebywam teraz w zakładzie karnym, ale warunki jakie tam zobaczyłem przerosły wszelkie moje wyobrażenie – zarówno jeśli chodzi o sposób traktowania skazanych jak i samą ich ilość. Najbardziej w pamięci utkwił mi obraz stosów rzeczy osobistych np. (butów, okularów, itd.) odebranych więźniom przy pierwszej i ostatniej zarazem selekcji przed śmiercią.

Tadeusz z Łodzi:
Jako uczestnik zwiedzania muzeum Auschwitz mogłem […] przeżyć emocje związane z tragedią ludzi różnych narodowości przebywających w obozie i śmiercią jaka ich spotkała. Dziękuję wszystkim którzy pomogli w zorganizowaniu tego przedsięwzięcia.

Jarek, lat 41:
Zbrodnia ludobójstwa dokonana przez Niemców jest straszna. Przerażający jest jednak sposób w jaki pomordowano setki tysięcy osób, które były przecież niewinne. Jest mi trudno uzmysłowić sobie jak ten niewielki odsetek ludzi, który doczekał wyzwolenia, mógł przeżyć tak straszne i nieludzkie traktowanie w tak tragicznych warunkach bytowych. Refleksje jakie się nasuwają po zwiedzeniu miejsca kaźni i gehenny milionów ludzi mogą być tylko jedne: smutek i przygnębienie. Jednocześnie rodzi się pytanie – jak ludzie mogli zgotować taki los innym ludziom i jakie pokłady nienawiści i agresji drzemią w człowieku.

Jarosław, lat 36:
[…] Byłem w Oświęcimiu i najbardziej wzburzyło mnie to ile zginęło tam dzieci. Wzburzyło mnie to, bo sam mam małe dzieci i mogę sobie tylko wyobrazić, co przeżywali rodzice, jak to widzieli...

Andrzej:
Chodząc po barakach i innych miejscach odczułem strach i przerażenie, że coś takiego mogło się kiedyś w ogóle wydarzyć.

Andrzej:
[…] Skazani na Oświęcim przeżywali koszmar za niewinność. Tylko za to, że byli innej rasy...

J. S. lat 46:
Zwiedzając obóz w Oświęcimiu przypomniałem sobie, jak byłem tam pierwszy raz, prawie 35 lat temu ... (jeszcze w szkole podstawowej...). Wyobrażałem sobie poczucie strachu i lęku tych, co byli więzieni przez hitlerowców. Ile musieli przeżyć , jak w okrutnych warunkach byli przetrzymywani , jakie musieli przechodzić tortury – żeby w końcu móc umrzeć. Będę się starał po opuszczeniu aresztu jeszcze raz tam pojechać. I namówić kogoś bliskiego do zwiedzenia obozu zagłady w Oświęcimiu...

Jurek, 47 lat:
W dniu 28 października 2007 r. byliśmy w obozie zagłady w Oświęcimiu. Obóz widziałem w telewizji – teraz mogłem się na własne oczu przekonać, jak ludzie mogą być okrutni i jak ludzie tam cierpieli... Cały czas z trudem powstrzymywałem łzy... Do tej pory mam przed oczami – matkę i córkę, które Niemcy zamordowali w obozie. Matkę wcześniej, a córkę miesiąc później... Zdjęcia ich wysiały na ścianie w jednym z budynków. Piece w których ludzie palili zwłoki pomordowanych robią okropne wrażenie. Po wyjściu z muzeum modliłem się do Boga, aby nigdy już na to nie pozwolił.

Kazimierz, 23 lata:
Aż strach pomyśleć ile istnień ludzkich umierało tu w okropnych cierpieniach. Jest to niewyobrażalne co człowiek mógł zgotować człowiekowi. Wracając do Zakładu Karnego byłem pogrążony w głębokiej zadumie i smutku. Przez całe życie będę pamiętał te straszne obrazy, które wryły się w krajobraz obozu. Jest to swego rodzaju przesłanie i koszmarny pomnik następstw jakie przyniosła wojna.

PS. Serdeczne podziękowania dla naszej pani przewodnik, pani Ewy, która oprowadzała nas po terenie obozu i wykazała wielką znajomość tematu.

Robert:
Po zwiedzeniu byłego obozu Auschwitz-Birkenau jestem i pozostanę dogłębnie poruszony tym miejscem. Opowiadanie Pani Przewodniczki, a także widoczne ślady milionów tragedii, jakie miały miejsce w tym obozie przez lata Drugiej Wojny Światowej bardzo mną wstrząsnęły. Jestem mieszkańcem Oświęcimia i KL Auschwitz-Birkenau zwiedzałem już wielokrotnie, ale dopiero teraz jako dorosły człowiek i w tej sytuacji życiowej, jakiej się znajduję w pełni dociera do mnie ogrom cierpienia, bólu, śmierci, jaki emanuje z tego miejsca. Pozostaje mi tylko podziękować wszystkim osobom, które umożliwiły nam zwiedzenie KL Auschwitz-Birkenau, a w szczególności Pani Przewodniczce. Dzięki jej wiedzy i umiejętności przekazania tej wiedzy skłonny jestem do refleksji o tym miejscu i o ludziach, którzy w tym miejscu żyli i umierali.