Jawischowitz
Podobóz założony na terenie wsi Jawiszowice (niem. Jawischowitz). Osadzeni w nim więźniowie pracowali w dwóch zakładach wydobywczych kopalni węgla kamiennego „Brzeszcze” usytuowanych na terenie miejscowości Brzeszcze i Jawiszowice. Obóz rozpoczął funkcjonowanie w połowie sierpnia 1942 r., gdy na podstawie umowy zawartej między właścicielem kopalni, koncernem Reichswerke Herman Göring, a WVHA skierowano do niego z Auschwitz grupę 150 Żydów francuskich. Był to pierwszy przypadek w historii niemieckich obozów koncentracyjnych zatrudnienia więźniów pod ziemią. Ze względu na liczbę więźniów Jawischowitz należał do największych podobozów Auschwitz: w czerwcu 1944 r. przebywało w nim 2,5 tys. więźniów, głównie Żydów z: Polski, Francji, Niemiec, Holandii, Włoch i Węgier. Prócz nich w podobozie osadzono również m.in. Polaków, Rosjan i Niemców. Na przełomie 1943/44 r. w skład załogi wchodziło co najmniej 70 esesmanów. Kierownikami podobozu byli SS‑Unterscharführer Wilhelm Kowol, a następnie SS‑Hauptscharführer Josef Remmele. Podobóz był otoczony ogrodzeniem z drutu kolczastego pod napięciem. Znajdowało się w nim kilkanaście w większości drewnianych baraków. W siedmiu z nich mieszkali więźniowie, w pozostałych mieściły się m.in.: kuchnia, szpital, magazyny, warsztaty, łaźnie i ubikacje. W 1944 r. w izbach więźniarskich, pomimo rozbudowy podobozu, panowało przepełnienie, gdyż w salach przewidzianych dla 54 osób przebywało ponad 200 mężczyzn. Więźniowie dysponowali dwoma kompletami odzieży: ubraniem roboczym, które ściągali w łaźni po powrocie z pracy, i ubraniem noszonym w podobozie. Dzięki codziennej kąpieli i zmianie odzieży, co związane było ze specyfiką pracy w kopalni, nie cierpieli z powodu wszy, które stanowiły poważny problem dla osadzonych w innych częściach kompleksu obozowego Auschwitz. Jednak wyniszczała ich praca w kopalni (przy załadunku węgla, jego transporcie, naprawach sprzętu, robotach budowlanych). Wykonywali ją w systemie trójzmianowym według ustalonych norm wydobycia. Nieraz zdarzało się, że nie byli w stanie im sprostać z powodu niedożywienia, osłabienia organizmu lub braku kwalifikacji. Wówczas przedłużano czas pracy, aż do ukończenia zaplanowanych robót. Więźniowie pracowali również na powierzchni, wykonując różnego rodzaju prace budowlane. W drugiej połowie 1944 r. w sortowni zatrudniona była grupa kilkudziesięciu młodocianych więźniów żydowskich. Co kilka tygodni lekarze SS przeprowadzali selekcje, po których więźniowie uznani za niezdolnych do pracy byli odwożeni do Auschwitz i w większości mordowani w komorach gazowych. Według zachowanych fragmentarycznych danych od października 1942 r. do grudnia 1944 r. wywieziono z Jawischowitz co najmniej 1,8 tys. chorych. W styczniu 1945 r. ok. 1,9 tys. więźniów zostało ewakuowanych pieszo do Wodzisławia Śląskiego. Na miejscu pozostało kilkudziesięciu chorych i wycieńczonych więźniów, którzy w większości doczekali oswobodzenia przez żołnierzy sowieckich 29 stycznia 1945 r. Po wyzwoleniu zostali oni otoczeni opieką przez miejscowy oddział Polskiego Czerwonego Krzyża.