Wystąpienie premiera na spotkaniu z MRO
Pełny tekst wystąpienia prezesa Rady Ministrów Jerzego Buzka na spotkaniu z Międzynarodową Radą Oświęcimską (Warszawa, 7 czerwca 2000 r.)
Szanowni Państwo,
29 marca, na wniosek pana prof. Władysława Bartoszewskiego, powołałem Was na członków Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej, kontynuatorkę rady powołanej niegdyś przez ministra kultury i sztuki, panią Izabelę Cywińską. Tym wszystkim, którzy przez niemal dziesięć lat byli członkami rady, chciałbym serdecznie podziękować za ogromny, bezinteresowny trud i wysiłek, za doprowadzenie do rozwiązania tak wielu problemów, za łagodzenie napięć i konfliktów, które pojawiały się na Waszej drodze.
Moja decyzja o utworzeniu nowej Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej, działającej w strukturach rządu Rzeczypospolitej Polskiej, wynika z głębokiego przekonania o wadze i roli, jaką może i powinna ona odgrywać w zachowaniu i przyszłym zagospodarowaniu nie tylko Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau, lecz także pozostałych obozów zagłady, objętych specjalną ochroną przez przygotowaną przez mój rząd i przyjętą przez parlament ustawę z maja 1999 roku.
Wierzę, że wspólna praca nad zachowaniem dla potomnych tragicznego dziedzictwa hitlerowskiej polityki eksterminacji narodu polskiego i zagłady narodu żydowskiego służyć będzie pojednaniu i wzajemnemu zrozumieniu, że rozwijająca się współpraca ekspertów, naukowców, ludzi obdarzonych wysokim autorytetem i zaufaniem społecznym przyczyni się do przezwyciężenia stereotypów i uprzedzeń poprzez wspólne dawanie świadectwa prawdzie o tych straszliwych czasach.
Szanowni Państwo, to tutaj, na polskiej ziemi, dokonała się zagłada polskich i europejskich Żydów i Romów, tutaj zbudowano przerażające fabryki śmierci, tutaj każdego roku przyjeżdżają młodzi Żydzi z całego świata, by oddać hołd prochom swoich przodków. My, Polacy, synowie narodu skazanego przez hitlerowców na los niewolników zabijanych bez wahania za stawianie najmniejszego oporu okupantowi, czcząc swoich męczenników mamy jednocześnie obowiązek ochrony pamięci narodu skazanego na śmierć. Narodu, którego synowie i córki żyli z nami przez ponad osiemset lat. Pamięć o nich, o kulturze, którą tu zbudowali i zagładzie, która ich pochłonęła, nie może i nie powinna nas dzielić. Rywalizacja ofiar hitlerowskiego barbarzyństwa byłaby straszliwą drwiną historii — zwycięstwem zza grobu hitlerowskich katów.
Między innymi na Was, członkach Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej, spoczywa obowiązek czuwania nad tym, aby tak się nie stało. Wierzę, że sprostacie wszystkim wyzwaniom, które czekają Was w waszej niełatwej pracy.
Panie i Panowie, pozwólcie mi na zakończenie przywołać słowa wypowiedziane 23 marca tego roku przez mojego wielkiego rodaka, papieża Jana Pawła II, wypowiedziane podczas Jego wizyty w jerozolimskim Instytucie Pamięci Yad Vashem: „Przybyłem do Yad Vashem, aby złożyć hołd milionom Żydów, którzy ogołoceni ze wszystkiego, przede wszystkim z ludzkiej godności, zostali zamordowani w czasie Holocaustu. Upłynęła ponad połowa stulecia, a wspomnienia pozostają. Tutaj, podobnie jak w Auschwitz i wielu innych miejscach w Europie, przytłacza nas echo rozdzierającego serce jęku tak wielu. Mężczyźni, kobiety i dzieci krzyczą do nas z głębi okropności, jakiej doświadczyli. Jakże mogliśmy tego krzyku nie zauważyć? Nikomu nie wolno zapomnieć, pominąć ani pomniejszać skali tego, co się wydarzyło. Chcemy pamiętać. Ale chcemy pamiętać w pewnym celu. Po to aby mieć pewność, że już nigdy więcej zło nie zatriumfuje, jak to się stało w przypadku milionów ofiar nazizmu”.
Wszyscy jesteśmy adresatami papieskiego przesłania, ale wy, członkowie Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej, jesteście nimi w szczególny sposób. Jeszcze raz życzę Wam z całego serca, byście sprostali zadaniu, które stoi przez Wami.