Verzeichnisse (wykaz rzeczy osobistych) - wspomnienia
Effektenkammer zajmowało blok 26, a potem jeszcze barak znajdujący się między blokami 25 i 26. Na parterze bloku 26 mieściła się główna kancelaria i dezynfekcja, a na piętrze i w baraku były magazyny cywilnych rzeczy więźniów. W kancelarii prowadzono kartoteki tych rzeczy oraz ewidencję rzeczy wartościowych, np. zegarków, pierścionków, obrączek. Po wydezynfekowaniu rzeczy te pakowano w worki i przekazywano do magazynu w depozyt. Początkowo jako nowicjusz nosiłem worki. Pewnego razu szef Sekcji administrowania mieniem więźniarskim (Gefangenen-Eigentumsverwaltung) SS-Oberststurmfürer Theodor Krätzer zażądał, aby mu wypisać szyld i szukano kogoś kto potrafi to zrobić. W szkole uczyłem się pisma technicznego i zgłosiłem się do tego zadania. Szyld wypisany przeze mnie spodobał się szefowi i od tej pory przeniesiono mnie do pisania kartotek w kancelarii.
Henryk Szklarz (nr 1132)
Do czynności Effektenkammer należały formalności związane z przybyciem więźniów do obozu, jak również ze zwolnieniem z obozu. Poza tym przechowywanie własności, rzeczy wartościowych i ubrań więźniów osadzonych w obozie.
Więźniowie deportowani do obozu byli w zasadzie zaraz prowadzeni do Effektenkammer. Pierwszą czynnością było nadanie numerów obozowych. Następnie polecono oddać rzeczy wartościowe, pierścionki, zegarki itp. oraz dowody osobiste i inne dokumenty. Po złożeniu ich przez przybyłych i wpisaniu do kartoteki, esesman przeprowadzał niejednokrotnie rewizje. Następnie osadzeni szli do stolików, gdzie uzupełniano dane personalne, zaś rzeczy odebrane składano do depozytu. Więźniowie otrzymywali kartki z numerami i przechodzili do rozbieralni, gdzie po rozebraniu do naga wszystkie rzeczy pakowali do worka, przywiązując na nim kartkę z numerem. Od kwietnia 1943 roku tatułowano jeszcze na lewym przedramieniu numery. Potem więźniów strzyżono i szli do kąpieli, po której więźniowie z magazynu odzieżowego (Beklaidungskammer) wydawali im ubrania więźniarskie.
Rzeczy cywilne, złożone w workach szły do dezynfekcji, a następnie do magazynu na strych. (…) Przez Effektenkammer przechodziły także zwolnienia.(…) Esesman z Oddziału Politycznego przyprowadzał więźniów przeznaczonych do zwolnienia. Więźniowie szli do kąpieli, golili się, podcinano im włosy. Esesman czekał na nich. Po ubraniu w zwrócone im cywilne, uprzednio przygotowane, ubrania i wydaniu z depozytu dokumentów i rzeczy wartościowych esesman zabierał ich „na bramę”. (…) W przypadku śmierci, jeśli więźniowie byli z Rzeszy, wysyłano przedmioty jako „Nachlas” do rodziny. Zaś w przypadku więźniów z Generalnego Gubernatorstwa składano w magazynie.
Adam Stapf (nr 3704)