Rozmiar czcionki:

MIEJSCE PAMIĘCI I MUZEUM AUSCHWITZ-BIRKENAU BYŁY NIEMIECKI NAZISTOWSKI
OBÓZ KONCENTRACYJNY I ZAGŁADY

Aktualności

Wspomnienia kurierki

17-03-2008

Wspomnienia Danuty Mosiewicz-Mikuszowej, które właśnie ukazały się dzięki staraniom jej córki, Danuty Mikusz-Oslisko, to książka, która zainteresuje każdego czytelnika. „Nie pamiętam momentu, gdy Mama rozpoczęła spisywanie na maszynie swoich wspomnień. Byłam wtedy bardzo mała. Wynikało to z ‚potrzeby serca’, które musiało być wielkie, skoro potrafiła pogodzić wieczorne wystukiwanie kolejnych stron z wychowaniem trójki dzieci, pracą zawodową, prowadzeniem domu i dodatkowym zarabianiem pieniędzy” — czytamy we wstępie.

Danuta Mosiewicz-Mikuszowa urodziła się w Jaśle 10 lutego 1920 r. Egzamin dojrzałości złożyła w jednym z przemyskich gimnazjów na trzy miesiące przed wybuchem drugiej wojny światowej. We wrześniu 1939 r. pracowała jako ochotniczka w 10. Szpitalu Wojskowym w Przemyślu.

Od czerwca 1940 r. była łączniczką Komendy ZWZ-AK Okręgu Kielce, a w rok później została kurierką-łączniczką w „Związku Odwetu” w Komendzie ZWZ-AK Okręgu Krakowskiego. Pracowała w dziale dywersji, wykonując szereg niebezpiecznych zadań łączniczki, do wykonania których zawsze musiała się odpowiednio przygotować i ubrać. W swoich wspomnieniach tak opisuje jedną z takich akcji kurierskich: „Upięłam wysoko włosy, tak jak wedle ówczesnej mody nosiły je eleganckie Niemki. Włożyłam szarą, grubą wełnianą spódnice i sweter takiego samego koloru, który sama sobie zrobiłam na drutach. Sweter miał z przodu i na rękawach po dwa szeregi supełków, a środkiem szlak kolorowych kwiatków z włóczki: Wyglądał ‚echt Deutsch’ (prawdziwie niemiecki). Poprawiłam manicure i z pewną siebie miną udałam się na stacje. Podeszłam do okienka, gdzie sprzedawano bilety wyłącznie dla Niemców i podsuwając kasjerowi do okienka legitymację folksdojcza (...) zażądałam biletu pierwszej klasy”.

W dniu jej dwudziestu trzecich urodzin, 10 lutego 1943 r., miał się odbyć jej ślub z kpt. Stefanem Rychterem ps „Tumry”. Ślub ten nie odbył się, ponieważ 8 lutego tegoż roku gestapo zatrzymało ją w Warszawie po spotkaniu z obserwowanym przez Niemców kurierem z Rybnika. Dwa dni wcześniej, przed aresztowaniem Danuty Mosiewicz, jej narzeczony zginął 6 lutego 1943 r. podczas akcji odbicia więźniów w Mińsku Białoruskim, o czym dowiedziała się dopiero po wojnie.

Gestapo warszawskie z Alei Szucha przekazało ją do więzienia Montelupich w Krakowie, gdzie przeszła bardzo ciężkie śledztwo połączone z bestialskimi torturami, nie załamując się i nie wydając nikogo. W dniu 16 czerwca 1943 r. została wywieziona do KL Auschwitz-Birkenau, gdzie otrzymała numer obozowy 46208.

Śledztwo i obóz przeżyła — jak podkreśla — dzięki głębokiej wierze. Modliła się słowami psalmu Jana Kochanowskiego „Kto się w opiekę odda Panu swemu, a całym sercem szczerze ufa Jemu”. Słowa psalmu przypomniała jej opatrująca jej rany na Montelupich polska lekarka. Podczas przyjęcia do obozu Stanisława Rachwałowa, która wypełniała ankietę z jej danymi osobowymi, zaznaczyła w niej, że Danuta Mosiewicz zna pięć języków obcych. Nie do końca było to prawdą, a jej odkrycie groziło Rachwałowej utratą życia. Dzięki temu Danuta Mosiewicz jako wykwalifikowana siła biurowa została po pewnym czasie skierowana do Aufnahme Abteilung. Była już wówczas ciężko chora. Ta funkcja ocaliła jej życie.

Przez cały pobyt w obozie Danuta Mosiewicz niosła pomoc współwięźniom. Pośredniczyła w przekazywaniu grypsów, lekarstw do szpitala obozowego, sporządzała wykazy transportów kobiecych, dane zmarłych, które były wynoszone na zewnątrz. Podczas „Marszu Śmierci” udało się jej zbiec w Porębie koło Pszczyny wraz z Walentyną Konopską. Stamtąd dotarły do Zabrzegu koło Dziedzic, gdzie mieszkała rodzina Józefa Mikusza — także więźnia politycznego KL Auschwitz o numerze 9974, aktywnego członka obozowego Ruchu Oporu. Ojciec Józefa Mikusza, Piotr Mikusz — uczestnik powstań śląskich i akcji plebiscytowej, został zagazowany w Oświęcimiu we wrześniu 1941 roku, matka Filomena przeszła przez obóz koncentracyjny w Ravensbruck, Majdanku i Birkenau. W czasie ewakuacji Birkenau i jej udało się szczęśliwie zbiec w Jastrzębiu i dotrzeć do Zabrzegu. Józef Mikusz, którego Danuta Mosiewicz poślubiła w listopadzie 1945 roku, przeszedł jeszcze obozy koncentracyjne w Mathausen, Melk i Ebensee, zanim powrócił do kraju.

Danuta i Józef Mikuszowie dzisiaj mieszkają w Zabrzu, mają trójkę dzieci: Jana, Tadeusza i Danutę oraz troje wnucząt. Posiadają uprawnienia kombatantów wojennych i należą m.in. do Towarzystwa Opieki nad Oświęcimiem. Danuta Mosiewicz-Mikuszowa została awansowana do stopnia kapitana, a także odznaczono ją Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari i Krzyżem Walecznych za niezłomną służbę konspiracyjną w Armii Krajowej.

Danuta Mosiewicz-Mikuszowa, Wspomnienia, Zabrze-Katowice 2008, s. 250.

Wspomnienia Danuty Mosiewicz-Mikuszowej
Wspomnienia Danuty...