Aktualności
Parking i pętla. Lepszy dostęp dla zwiedzających były obóz
Wykupiona została już większość potrzebnych gruntów. Są pieniądze, które przekazała francuska Fundacja Pamięci o Szoa. Budowa pętli i parkingu, mających ułatwić dostęp zwiedzającym do Altejudenrampe, bocznicy kolejowej między byłym niemieckim obozem Auschwitz a Birkenau, będzie mogła ruszyć.
Prawdopodobnie inwestycja ruszy wiosną przyszłego roku, Francuska fundacja na budowę pętli i miejsc postojowych dla turystów w tym miejscu przekazała kwotę 500 tys. zł. Niezbędne grunty, jakie przewidziane są pod tę inwestycję, zostały już wykupione. W październiku ma rozstrzygnąć się sprawa ostatniej działki. W tej chwili prowadzone jest w tym przypadku postępowanie spadkowe. Jak zapowiedział wójt gminy wiejskiej Andrzej Bibrzycki zaraz po rozstrzygnięciu samorząd podejmie negocjacje w sprawie wykupu terenu.
To nie jedyna inwestycja w rejonie byłego obozu w Brzezince, która ma ułatwić dostęp do niego zwiedzającym. W ramach III etapu Oświęcimskiego Strategicznego Programu Rządowego powitanie jeszcze droga, która powinna przy okazji ułatwić życie mieszkańcom Brzezinki.
Altejudenrampe, gdzie podczas wojny bieg kończyły pociągi z transportami więźniów, późniejszymi ofiarami obozu, zostało udostępnione zwiedzającym na początku 2005 roku. Ekspozycja obejmuje część rampy i torów. Stoją na nich dwa wagony kolejowe, którymi do Auschwitz przywożono więźniów.
Od wiosny 1942 do połowy maja 1944 roku na Altejudenrampe trafiły transporty z ponad pół milionem Żydów z całej Europy a także kilkudziesięcioma tysiącami Polaków, Romów i przedstawicieli innych narodów. Wśród przywiezionych Żydów lekarze SS bezpośrednio przeprowadzali selekcje, w wyniku których 70-75 procent osób kierowano na zagładę w komorach gazowych.
W dalszej przyszłości dostęp do byłego obozu ma ułatwić także droga ekspresowa S1, która będzie przebiegać w jego pobliżu. Niedawno Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau wydało pozytywną opinię inwestorowi, czyli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Wcześniej zgłaszało obawy, że miejsca, przez które ma przebiegać trasa, mogą kryć prochy ofiar.
Specjalnie przeprowadzone badania w oparciu o materiały archiwalne i próbki ziemi z odwiertów w ośmiu miejscach wykluczyły taka ewentualność