Rozmiar czcionki:

MIEJSCE PAMIĘCI I MUZEUM AUSCHWITZ-BIRKENAU BYŁY NIEMIECKI NAZISTOWSKI
OBÓZ KONCENTRACYJNY I ZAGŁADY

Aktualności

Obraz Tovy Berlinski wzbogacił muzealne zbiory. Dar mieszkającej w Izraelu oświęcimianki dla Muzeum.

18-12-2006

Urodzona w Oświęcimiu artystka, mieszkająca obecnie w Izraelu, w Jerozolimie, podarowała Muzeum jedno ze swych dzieł. Jest to obraz bez tytułu przedstawiający pojedynczy szary kwiat w szklanym wazonie. Kompozycja o wymiarach 100 x 70 cm, w szaro-czarnej tonacji, została wykonana na papierze techniką mieszaną.

Tova urodziła się w 1915 r. w Oświęcimiu jako Gusta Wolf, córka Samuela, chasydzkiego rabina i Gizeli, z domu Horowitz. Była najstarszą z sześciorga rodzeństwa. Większość mieszkańców przedwojennego kilkunastotysięcznego Oświęcimia stanowili Żydzi. Artystka miło wspomina spędzone tam lata i dobrosąsiedzkie kontakty z katolicką ludnością miasta.

W 1938 r. Berliński wyemigrowała do Palestyny. Studiowała w Akademii Sztuk Pięknych w Jerozolimie i w Paryżu. Jest laureatką Jerusalem Prize (1963 r.), a w 2000 r. otrzymała prestiżową nagrodę Mordechai Ish-Shalom za całokształt twórczości i znaczący wkład w rozwój sztuki.

Tova Berlinski wystawiała swe prace m.in. w Izraelu, Wielkiej Brytanii, USA i Holandii. W styczniu 2006 r., po raz pierwszy w Polsce, jej dzieła prezentowano na wystawie pt. „O miłości i śmierci” w Galerii Miejskiej „Arsenał” w Poznaniu. W tym samym roku zostały wystawione w oświęcimskim Centrum Żydowskim.

O twórczości Tovy Berlinski

Tova Berlinski nie zawsze malowała tak ciemne i mroczne obrazy. Kiedyś jej prace iskrzyły barwami. We wczesnym okresie twórczości artystkę fascynowały kolorowe dziecięce rysunki, później tworzyła barwne abstrakcje z figuratywnymi aluzjami i wreszcie pejzaże.

Ciemne, nierzadko czarne kwiaty, będące od dłuższego czasu tematem jej malarstwa, dedykuje swym rodzicom i rodzeństwu, zamordowanym przez Niemców w Auschwitz, niecałe dwa kilometry od rodzinnego domu.

Na podarowanym Muzeum obrazie widnieje samotny szklany wazon z pojedynczym, sterczącym bez urody kwiatem. Jak napisała krytyk Bogna Błażewicz „w malarskiej tradycji kwiaty symbolizują zwykle piękno. Uwieczniano je przede wszystkim dla ich dekoracyjnych walorów. Rośliny malowane, czy też kreślone nerwowym gestem przez artystkę nie mają w sobie życia. Rozkwitły wbrew wszystkiemu i z niemym wyrzutem smutno szarzeją na powierzchni obrazu. Ich uroda jest przekreślona, miniona, spopielała. Nieliczne plamy światła, ślizgającego się po płatkach, odbijającego się od szkła naczynia – to nikły związek z życiem. Może to tylko życzenie, a może z popiołu powstanie znów nadzieja? Jak Feniks...”

na podst. tektstu Bogny Błażewicz

Tova Berlinski
Tova Berlinski
Jeden z obrazów Tovy
Jeden z obrazów...