Rozmiar czcionki:

MIEJSCE PAMIĘCI I MUZEUM AUSCHWITZ-BIRKENAU BYŁY NIEMIECKI NAZISTOWSKI
OBÓZ KONCENTRACYJNY I ZAGŁADY

Aktualności

Medycyna w Trzeciej Rzeszy

07-11-2008

Studenci medycyny Uniwersytetu z Witten/Herdecke w Niemczech wzięli udział w seminarium „Narodowy socjalizm a medycyna w Trzeciej Rzeszy”, które w dniach 9-11 października zorganizowali w oświęcimskim Muzeum pracownicy Cyfrowego Repozytorium. Miało ono na celu m.in. ukazanie roli, jaką pełnili lekarze niemieccy w nazistowskim programie zagłady.

W programie, oprócz zwiedzania terenów byłego obozu oraz bloków byłego Häftlingskrankenbau (szpital obozowy), znalazły się także wykłady oraz spotkanie z byłym więźniem KL Auschwitz, prof. Wacławem Długoborskim.

Studenci zobaczyli m.in. pomieszczenia zachowanego w formie rezerwatu bloku 28, jednego z byłych bloków szpitalnych. Dla wielu więźniów blok ten stał się „stacją przejściową” przed skierowaniem na „szpilę” (śmiercionośny zastrzyk fenolu) lub do komory gazowej w Birkenau. Innych bezskutecznie próbowali tam ukrywać przed obozowym gestapo współwięźniowie – lekarze i pielęgniarze.

Seminarium zakończyła prezentacja multimedialna „Rodziny w KL Auschwitz-Birkenau” oraz złożenie kwiatów i zapalenie zniczy pod Ścianą Śmierci na dziedzińcu bloku 11.

Wpisy uczestników serminarium w Księdze Pamięci Repozytorium Cyfrowego

W tym sensie Auschwitz jest dla mnie miejscem przypominania... Przypominania o odpowiedzialności, jaką każdy z nas w sobie nosi, nie tylko dlatego, że Auschwitz jest naszą przeszłością lecz dlatego, że jako ludzie mamy możliwość dokonywania wyboru.

Ukazanie osobowości, biografii pojedynczego więźnia. Wydobycie człowieka spośród abstrakcyjności numerów. Skończenie z anonimowością. W ten sposób przywrócenie im człowieczeństwa.

Ma się poczucie, że w ten sposób zostaje przywrócone ofiarom część ich godności, z której ich ograbiono. W ogromnym stosie butów dostrzegłam nagle pojedynczą parę czerwonych bucików, które mogły należeć do jakieś młodej dziewczyny, która być może była z nich kiedyś bardzo dumna.

Nie wyjeżdżam z tego miejsca w poczuciu ogromnego zwątpienia, lecz mocniejsza (nawet jeśli to słowo w tym kontekście zabrzmi paradoksalnie), przekonana, że Auschwitz jest zadaniem, jest odpowiedzialnością.