Rozmiar czcionki:

MIEJSCE PAMIĘCI I MUZEUM AUSCHWITZ-BIRKENAU BYŁY NIEMIECKI NAZISTOWSKI
OBÓZ KONCENTRACYJNY I ZAGŁADY

Aktualności

Dzieciństwo w pasiakach

10-04-2007

Międzynarodowe Centrum Edukacji o Auschwitz i Holokauście zaprasza na konferencję „Dzieciństwo w pasiakach”, która odbędzie się w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau w sobotę 14 kwietnia 2007 roku.

Sesja edukacyjna dla nauczycieli połączona będzie z promocją książki Dzieciństwo w pasiakach Bogdana Bartnikowskiego, który jako dziecko trafił do Auschwitz, deportowany przez nazistów w tzw. transportach warszawskich.

„Dzieci pod panowaniem III Rzeszy”, „Losy dzieci w KL Auschwitz”, „Exodus ludności cywilnej z powstania warszawskiego w aspekcie transportów kierowanych do Auschwitz” to tematy wykładów, które podczas konferencji wygłoszą pracownicy oświęcimskiego Muzeum. W trakcie konferencji będzie miało miejsce także spotkanie z autorem książki.

Do udziału w sesji zapraszamy nauczycieli zainteresowanych poruszaną problematyką, przewodników oraz absolwentów studiów podyplomowych i seminariów prowadzonych przez MCEAH.

Program konferencji obejmuje 8 godzin dydaktycznych. Nauczyciele otrzymają zaświadczenia, publikacje i materiały konferencyjne. Koszt uczestnictwa w konferencji wynosi 35 zł od osoby. Ze względu na ograniczoną ilość miejsc w sali kinowej prosimy o przesłanie zgłoszeń drogą mailową albo o kontakt telefoniczny do dnia 10 kwietnia br.

Koordynacja projektu:
Alicja Białecka, dr Maria Martyniak,
Tel.: 0-33-8448005 lub 8448064
Fax: 0-33-8431934
E-mail:

Fragmenty książki Dzieciństwo w pasiakach

— Brama Śmierci — mówi kolejarz. — Poznaję...widziałem ją kiedyś z daleka.
Wjeżdżamy pod tę bramę, wjeżdżamy do obozu, znaczy. To koniec... koniec z nami... pełno Niemców przy torach... to po nas...
— Może tylko przejeżdżamy, może się nie zatrzymamy i pojedziemy dalej...
— Nie, to ślepy tor. Stąd nie ma wyjazdu.
— O, są i ludzie! W pasiakach! To więĽniowie. Jutro i my, tak samo jak oni...
— A gdzie gaz? — pytam głośno, bo zaczyna mnie ciekawić przerażenie dorosłych.
— Gdzie gaz... o tam! — kolejarz podnosi mnie do okienka — Patrz! Widzisz tamten komin?
Za okienkiem przesuwają się szeregi lamp na niskich słupach a daleko, zza kępy drzew, z kwadratowych kominów bucha wysoki na parę metrów płomień. Och... wstrząsnął mną smród ohydny i nieznany.
— Gdzie my jesteśmy? &mndash; pytam. — I co to tak śmierdzi?
Kolejarz nie odpowiedział. Postawił mnie na podłodze mocno, aż zabolało.
Jaki straszny wrzask! Z łoskotem otwierają się drzwi wagonu. jaskrawe światło uderza w oczy. Szczekanie psów, dokoła esesmani w zielonych mundurach, z rozpylaczami w rękach i ogromny wrzask tych ludzi w pasiastych ubraniach: — Wysiadać! Zabierać wszystko! Prędko! Prędko! Schnell!
Wyskakuję z wagonu. Patrzę. Kobiety, jedna starsza, druga młodsza, wczepione w chłopca, nie chcą go puścić tam, gdzie popchnął go esesman. Niemiec coś krzyczy, kobiety trzymają chłopaka, płaczą, Niemiec podrzuca rozpylacz w rękach, będzie strzelał? Eee, straszy tak tylko...Nie! Strzela! I już... leżą na ziemi, wszyscy troje... i już nikt nie krzyczy, tylko psy szczekają a tłum milcząc drepcze obok wagonów, ustawia się posłusznie w szeregi i czeka. — Schnell! Prędko! Prędko! Ruszamy! — niesie się krzyk wzdłuż kolumny. WięĽniowie w pasiakach dobiegają do nas jeszcze, ustawiają po pięć osób w rzędzie. Ruszamy. Między ścianami drutów jest droga. Za drutami rzędy baraków. Pusto tam, jak w jakimś śnie lub bajce, zupełnie pusto. Tylko daleko wśród drzew buchają płomienie i jeszcze bardziej śmierdzi. O! Pod ścianą baraku ktoś stoi!
— Skąd jesteście?! — woła. Po polsku woła! To nasz! Polak!
— Z Warszawy! — odkrzykują z kolumny.
— Z Ochoty! — wołam, ale chyba już nie usłyszał, bo nie spojrzał nawet, tylko przebiegł chyłkiem do sąsiedniego baraku i zniknął.
— Oświęcim — mówi ktoś za mną półgłosem. — Więc to jest Oświęcim...
Oświęcim!!! Wiem! Słyszałem o Oświęcimiu. Więc ten Auschwitz to po prostu Oświęcim? Tu zginął ojciec Jarka — kolegi ze szkoły, tu umarł wujek i nasz nauczyciel. Słowo Oświęcim wymawiało się w Warszawie po cichu, z szacunkiem i ze strachem chyba. „Stamtąd się nie wraca” — powiedział kiedyś tatuś. Więc to jest Oświęcim...

***

Podchodzę do cienkiego, pojedynczego drutu. Mama też. Dzielą nas zaledwie trzy metry. Nie mówimy nic. Patrzymy. Uśmiecham się, ale musi to wyglądać bardzo żałośnie. Mama, mamusia jest tak blisko mnie...
— Strasznie wychudłeś, syneczku...— mówi, a łzy płyną jej po policzkach (...)
— Mam tu kawałek chleba... — mama rozpina szybko pasiasty kaftan, wyciąga roztrzęsionymi rękami małą pajdę. — Łap!
— Nie! Nie chcę! Mam dość chleba! — kłamię. Przecież jeśli mama da mi ten chleb, to sama nie będzie jeść!
O autorze

Bogdan Bartnikowski (ur. 1932 r. w Warszawie) w czasie Powstania Warszawskiego, po opanowaniu dzielnicy Ochota, gdzie mieszkał, przez oddziały RONA (Ruska Oswoboditielna Narodna Armia), wraz z matką został wypędzony z domu i skierowany do obozu przejściowego w Pruszkowie (tzw. Durchgangslager 121), skąd 12 sierpnia 1944 r. zostali obydwoje wywiezieni do KL Auschwitz-Birkenau. W obozie został zarejestrowany jako więzień numer 192731.

Przebywał w Birkenau: najpierw w bloku dziecięcym obozu kobiecego, następnie w sektorze Bila obozu męskiego, gdzie byli więzieni chłopcy z Warszawy. 11 stycznia 1945 r. został – po połączeniu z matką — ewakuowany do Berlina-Blankenburga (komando robocze obozu Sachsenhausen), gdzie do wyzwolenia w dniu 22 kwietnia 1945 r. pracował przy odgruzowaniu miasta. Po wyzwoleniu powrócił wraz z matką do Warszawy. W Powstaniu Warszawskim stracił ojca. Przerwaną przez wojnę naukę kontynuował w 1. Państwowym Gimnazjum i Liceum im. Stefana Batorego. Po odbyciu służby wojskowej pracował jako dziennikarz.

Bogdan Bartnikowski, mając w pamięci przeżycia z okresu okupacji i uwięzienia w obozach koncentracyjnych, napisał i wydał książki o losach polskich dzieci w latach wojny: zbiór opowiadań Dzieciństwo w pasiakach (1969, 1972, 1977, 1989) oraz powieści: Daleka droga (1971), Powrót nad Wisłę (1972), Dni długie jak lata (1989).

Obecnie jest na emeryturze. Pracuje społecznie w Związku Literatów Polskich i Związku Powstańców Warszawskich. Odznaczony został Krzyżem Oświęcimskim, Krzyżem Kawalerskim i Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski,
***

Bogdan Bartnikowski. Dzieciństwo w pasiakach
Wydawca: Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau, Oświęcim 2007
Redakcja: Jadwiga Pinderska-Lech
Projekt okładki: Juriana Jur
165 str., 14,5 x 20,5
ISBN 83-60210-25-X

Autor opowiadań Bogdan Bartnikowski
Autor opowiadań...