Aktualności
62. rocznica wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz
W sobotę 27 stycznia 2007 r. odbyły się zorganizowane przez Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau uroczystości 62. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz. Głównymi gośćmi obchodów było kilkudziesięciu byłych więźniów a także 21 oświęcimian, którzy nieśli pomoc więzionym w latach niemieckiej okupacji. Za swe bohaterstwo zostali oni odznaczeni krzyżami kawalerskimi i oficerskimi Orderu Odrodzenia Polski.
Prezydent Lech Kaczyński w liście do uczestników uroczystości napisał, że: „świat nigdy dotąd nie docenił w pełni ich heroicznego poświęcenia. Pozostawali w swej pamięci osamotnieni. Publiczna opinia światowa często odnosiła się do mieszkańców okolic jako do całkowicie obojętnych na los więźniów. Wobec takich krzywdzących wypowiedzi, które zakłamują fakty i hańbią naszą historię, trzeba protestować” — napisał.
Prezydent przypomniał w liście, że na początku wojny Niemcy wysiedlili polską ludność z okolic obozu. Pomimo tego istniała możliwość niezwykle ryzykownych kontaktów pomiędzy pracującymi poza obozem więźniami a okolicznymi mieszkańcami: „Duża część z nich w sposób bohaterski, z pełnym poświęceniem, podjęła trud pomocy potrzebującym. Pomoc polegała na dostarczaniu lekarstw, żywności, na ułatwianiu przekazu grypsów do rodzin, meldunków obozowego ruchu oporu, wreszcie na pomocy organizacyjnej dla uciekinierów z KL Auschwitz” — podkreślił prezydent.
Ordery wręczyła Ewa Junczyk-Ziomecka, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP. Pełna lista odznaczonych zawierała ponad czterdzieści nazwisk, jednak z uwagi na stan zdrowia nie wszyscy bohaterscy oświęcimianie byli w stanie dotrzeć na uroczystość.
Ogółem w pomoc więźniom zaangażowanych było bardzo wielu mieszkańców Oświęcimia i okolic. Historycy Muzeum ustalili nazwiska około 1,2 tys. z nich, z których żyje jeszcze tylko 110 osób. Dane o nich zostały opublikowane w wydanej niedawno przez Muzeum książce pt. Ludzie dobrej woli. Księga Pamięci mieszkańców Ziemi Oświęcimskiej niosących pomoc więźniom KL Auschwitz.
Podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Ewa Junczyk-Ziomecka powiedziała, że pierwszymi więźniami Auschwitz byli Polacy. Przypomniała zarazem przypadającą w styczniu 65. rocznicę konferencji w Wannsee, podczas której hitlerowcy, przedstawiciele niemieckiego rządu, ustalili szczegóły zagłady Żydów. Efektem tego były miliony ofiar, z czego największa liczba zginęła w Auschwitz.
Junczyk-Ziomecka podkreśliła, że „obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau jest miejscem, o którym człowiekowi nie wolno zapomnieć [...]. Z uznaniem witam plany utworzenia nowej wystawy głównej, a także rozwój działań konserwatorskich i edukacyjnych prowadzonych przez Muzeum. Wiem, że powody administracyjne nie pozwoliły do dnia dzisiejszego na rozpoczęcie adaptacji siedziby utworzonego przez Polskę dwa lata temu Międzynarodowego Centrum Edukacji o Auschwitz i Holocauście”.
„Z całą powagą urzędu Prezydenta RP liczę na jak najszybsze zaradzenie tej sytuacji, na niwelację wszelkich przeszkód stojących na drodze do utworzenia tego Centrum. Niech ta praca edukacyjna stanowi dar Polski dla całej ludzkości” — dodała.
W podobnym tonie wypowiedział się Tomasz Merta, podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Głos zabrał również dyrektor Muzeum, Piotr M.A. Cywiński. W swym krótkim przemówieniu powiedział m.in.: „[T]ak wielu tu dziś nie ma. Ci starcy i te dzieci, które nawet nie zdążyły się stać więźniami KL, gdyż inna była ich droga z rampy. Te całe rodziny, których żadni potomkowie dziś nie wspominają. Ci wszyscy zamęczeni, zagłodzeni, zgładzeni, spopieleni. Ci, którzy żadnej rocznicy żadnego wyzwolenia się nie doczekali. A przecież tak bardzo chcieli”.
Główna część uroczystości rozpoczęła się dopiero po zmroku, by uszanować szabat. Żydzi stanowili 90% ofiar niemieckiego obozu. Na zakończenie obchodów złożono znicze pod pomnikiem ofiar obozu w byłym Auschwitz II-Birkenau. Pierwsze znicze zapalili wspólnie z przedstawicielką prezydenta byli więźniowie.
Przemówienie dyrektora Muzeum, Piotra M.A. Cywińskiego
Deszcz.
Relacje więźniów zawsze wspominają deszcz.
Deszcz padał nad Auschwitz. A kałuże powstawały na placu apelowym, przy bramie Arbeit macht frei, nad Koenigsgraben, na Judenrampe i na Meksyku. Deszcz nie potrafił zagasić ognia krematoriów. Ten deszcz — wybacz, Boże! — nie skończył się zasłużonym Potopem. Tylko padał.
Dziś deszcz nie pada nam na głowę. Dziś nikt nie każe nam — na komendę — wkładać i zdejmować czapek. A jednak tu przyszliśmy. Wszyscy. Byli więźniowie, ocaleni z Auschwitz. Ich rodziny, które dzielą z nimi — na miarę swych sił — nieznośną ofiarę pamięci żywej. Ministrowie i ambasadorowie, ludzie władzy, a zatem i odpowiedzialności. Tu dopiero widzimy, jak wielkiej odpowiedzialności. Młode osoby, pełne życia, nadziei i tak cennej a groźnej błogiej nieświadomości. Przyszliśmy tu wszyscy i każdy.
Gdzież indziej moglibyśmy tego dnia być? O czymże innym myśleć?
Każdego roku, coraz więcej wśród nas osób z powojennych pokoleń. Wybaczcie nam, Wy Ocalali, nasze tak często nieumiejętne pytania, nasze bezrefleksyjne reakcje, naszą nieudolną wyobraźnię. Wybaczcie nam nasze niepełne zrozumienie. My bardziej nie potrafimy. Są rzeczy, których człowiek nie ogarnie. Nie pojmie. Nie da rady.
Wszyscy dziś tu przyszliśmy. A tak wielu tu dziś nie ma. Ci starcy i te dzieci, które nawet nie zdążyły się stać więźniami KL, gdyż inna była ich droga z rampy. Te całe rodziny, których żadni potomkowie dziś nie wspominają. Ci wszyscy zamęczeni, zagłodzeni, zgładzeni, spopieleni. Ci, którzy żadnej rocznicy żadnego wyzwolenia się nie doczekali. A przecież: tak bardzo chcieli.
Zaiste, w tamtych dniach człowiek próbował stworzyć potop własnymi siłami. Nie deszcze z nieba miały wyniszczyć nieprawości ludzkie, ale prawi i niewinni z dymem w niebo zostali wysłani.
Dlatego dziś wszyscy jesteśmy tu jakby nie we własnym imieniu. Jakby osamotnieni.
Tęczę widzieliśmy w ubiegłym roku, w maju. Czegoż ona ma być dla nas więc znakiem? Czegoż więcej niż współczucia? Wielkiego współczucia…
***
Uroczystości miejskie
Przed południem mieszkańcy i przedstawiciele władz Oświęcimia oddali hołd ofiarom Auschwitz, a także upamiętnili wyzwolicieli obozu — żołnierzy Armii Czerwonej z 100. Lwowskiej Dywizji Piechoty 60. Armii I Frontu Ukraińskiego, dowodzonej przez generała majora Fiodora Krasawina. W walkach o wyzwolenie Auschwitz I, Auschwitz II-Birkenau, Monowitz oraz miasta Oświęcimia zginęło 231 żołnierzy radzieckich.
Msza święta
W intencji ofiar KL Auschwitz oraz o błogosławieństwo dla żyjących byłych więźniów obozu modlili się w sobotę wierni podczas mszy odprawionej w oświęcimskim kościele Miłosierdzia Bożego, położonego nieopodal obozowych drutów Auschwitz.
Odznaczeni o pomocy
Stanisława Ciółko, gdy podczas wojny pomagała więźniom, była nastolatką. W sobotę została uhonorowana krzyżem kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Wspomina, że przekazywała żywność, lekarstwa i spirytus, który używano w leczeniu. „Pracowałam z więźniami, pomagałam im. Potem zostałam aresztowana, trafiłam do ciężkiej pracy i zostałam kaleką. Jestem szczęśliwa, że po ponad 60 latach ktoś pamięta, że żyjemy” — mówiła wzruszona.
Helena Gębiś, również odznaczona krzyżem kawalerskim, mówiła że strach towarzyszył jej wówczas cały czas. „Pamiętam jednego dnia, miałam może 11, 12 lat, gdy więźniowie wozili ziemię wagonikami. Stałam pod drzewem z bańką zupy dla nich. Ktoś mnie złapał za ramiona i powiedział po polsku: ‘Jak cię jeszcze raz tu zobaczę, to nogi z d... powyrywam. Więcej tu nie przychodź [...]’. Okazało się, że to był SS-man, Austriak, który mówił po polsku” — opowiadała.
Więźniowie o pomagających
Czym była pomoc oświęcimian dla więźniów scharakteryzował były więzień KL Auschwitz Tadeusz Sobolewicz. Powiedział, że obecność tych ludzi dawała otuchę i nadzieję. Terror w obozie sprawił, że nie wszyscy mogli się dowiedzieć o tej opiece. „Ta pomoc nie mogła być dla wszystkich, ale ci, którzy ją otrzymali, zawdzięczają temu życie” — powiedział.
Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski odebrali:
Roman Bańko, Anna Czernicka, Zofia Dętkośr Zofia Domasik. Stefania Drozdowska, Jan Gabryś, Irena Gałuszka, Emilia Klimczyk, Wanda Nosal, Zofia Prejzner, Władysława Rzepecka, Natalia Stupka.
Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski odebrali:
Stanisława Bańko, Kazimierz Baraniak, Krystyna Borowczyk, Karolina Chowaniec, Stanisława Ciółko, Anna Dudek, Helena Gębiś, Karol Jarnot, Helena Jaromin, Helena Jarosz, Władysława Jastrzębska, Edward Jedliński, Eugeniusz Jedliński, Stanisław Jedliński, Jan Klęczar, Joanna Komendera, Joanna Korzeniowska, Kazimiera Krzak, Adela Krzemień, Mieczysław Madej, Antonina Małysiak, Zofia Mańka, Stanisława Morończyk, Julia NiedzieIa, Tadeusz Niedziela, Janina Płatek, Wanda Sarna, Józefa Saternus, Anna Urbańczyk, Zdzisława Zielińska, Wanda Żak.
[źródło: (PAP) szf/ gma/ -- Gazeta Krakowska jach]