Polacy
Podstawowym celem polityki niemieckiej na obszarze okupowanej Polski po zlikwidowaniu polskiego państwa i jego instytucji była eksploatacja zasobów materialnych, siły roboczej oraz usuwanie z jej terenu miejscowej ludności – Polaków i członków mniejszości narodowych. Odbywało się to poprzez ich wysiedlenie i systematyczną eksterminację. Ziemie polskie miały być całkowicie zgermanizowane przez zasiedlenie Niemcami opustoszałych terenów.
W tym duchu wielokrotnie wypowiadał się Adolf Hitler oraz niemieccy dygnitarze i przywódcy. Po spotkaniu Generalnego Gubernatora Hansa Franka z Hitlerem 17 marca 1941 r Frank zapisał:
„Führer jest zdecydowany uczynić z tego kraju w przeciągu 15-20 lat kraj czysto niemiecki. Określenie siedziba narodu polskiego nie będzie odtąd używane w odniesieniu do GG i obszarów przyległych [...] Generalne Gubernatorstwo ma stać się w przyszłości strefą niemiecką. Tam, gdzie dziś mieszka ponad 12 milionów Polaków, będzie kiedyś mieszkało 4 do 5 milionów. Generalne Gubernatorstwo ma być krajem tak samo niemieckim jak Nadrenia.”
Od początku okupacji w procesie systematycznego wyniszczania narodu polskiego, osłabiania jego potencjału intelektualnego oraz wymuszania bezwzględnego posłuszeństwa, istotną rolę odgrywały różnego rodzaju miejsca uwięzienia, areszty policyjne, więzienia sądowe, obozy przejściowe, pracy, wychowawcze i karne, a przede wszystkim obozy koncentracyjne.
Auschwitz jako miejsce deportacji i wyniszczania Polaków
Obóz koncentracyjny w Auschwitz otwarty 10 miesięcy po wybuchu wojny był pierwszym obozem koncentracyjnym na okupowanych ziemiach polskich. Wraz z założonym w 1941 r. obozem na Majdanku i obozem Stutthof, stanowił jedno z głównych miejsc deportacji i wyniszczania Polaków. Pierwszy transport polskich więźniów politycznych dotarł do obozu Auschwitz 14 czerwca 1940 r. Było to 728 osób przywiezionych przez Niemców z więzienia w Tarnowie.
LEKCJA INTERNETOWA: PIERWSZE TRANSPORTY POLAKÓW DO AUSCHWITZ
Przedstawiciele inteligencji
Oprócz osób naruszających czy podejrzanych o naruszenie zarządzeń władz okupacyjnych i działalność w ruchu oporu, w obozie osadzano ludzi cieszących się przed wojną, ze względu na swe wykształcenie, działalność i pozycję społeczną, autorytetem w środowisku. Byli to przedwojenni funkcjonariusze państwowi, politycy, nauczyciele szkół różnych szczebli od podstawowych do wyższych uczelni, lekarze, oficerowie zawodowi, duchowni, zakonnicy. Według Niemców byli oni szczególnie predestynowani do oporu wobec okupanta. Wszystkie te osoby bez względu na przyczynę aresztowania były uznane za więźniów politycznych.
Aresztowani w łapankach
Do kategorii więźniów politycznych zaliczono również zupełnie niewinne osoby, aresztowane przypadkowo w czasie różnego rodzaju kontroli na ulicach, w obiektach użyteczności publicznej, mieszkaniach, względnie w czasie tzw. łapanek ulicznych. W pierwszym transporcie 1666 osób przywiezionych z Warszawy 15 sierpnia 1940 r. znajdowały się 1153 osoby schwytane w łapankach.
Zakładnicy
Niektórzy osadzeni w obozie Polacy byli zakładnikami, których rozstrzeliwano w odwet za akcje ruchu oporu na danym terenie, w przypadku, gdy sprawców zajścia nie zdołano ująć.
„Powrót niepożądany”
Niektórzy więźniowie przybywali do obozu już z wyrokami śmierci. Byli to ci, którym placówka policyjna kierująca do obozu umieściła w aktach personalnych adnotację: „Rückkehr unerwünscht” (powrót niepożądany), „nicht uberstellen” (nie przenosić), lub którzy mieli w aktach naniesiony czerwony krzyżyk. Przy niektórych nazwiskach podawano nawet datę egzekucji. Co pewien czas esesmani z wydziału politycznego przeglądali akta więźniów, wyciągali te, na których znajdowały się ww. adnotacje i sporządzali odpowiednie wykazy nazwisk. Po zatwierdzeniu ich przez komendanta, wzywano więźniów do kancelarii obozu w celu sprawdzenia danych personalnych, i rozstrzeliwano w tym samym dniu.
Więźniowie „wychowawczy”
Od 16 lipca 1941 r. gestapo rejencji katowickiej przekazywało do KL Auschwitz „na wychowanie” robotników, przeważnie Polaków, zatrudnionych w zakładach przemysłowych na Śląsku. Więźniowie ci nie byli zaliczani do więźniów politycznych, lecz mieli specjalny status więźniów wychowawczych (Erziehungshäftlinge − EH). Ich warunki pobytu w obozie nie różniły się od tych, w jakich żyli inni więźniowie. Różnica w statusie tej kategorii więźniów w porównaniu ze statusem innych kategorii polegała na tym, że byli oni osadzani w obozie na czas określony – oficjalnie do 8 tygodni, w praktyce często znacznie dłużej. Łącznie osadzono w obozie około 11 tys. więźniów tej kategorii.
Ofiary sądu doraźnego
Obóz był też miejscem egzekucji osób, których nie wprowadzano do ewidencji. Nie byli oni zatem formalnie więźniami obozu. Były to osoby skazane na śmierć w trybie „specjalnego potraktowania” (Sonderbehandlung), czyli na wniosek lokalnych placówek policji bezpieczeństwa, który zatwierdzał Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy.
W obozie rozstrzeliwano również osoby zamieszkałe we wschodniej części tzw. Prowincji Górnośląskiej (obejmującej część ziem Górnego Śląska i Małopolski wcielonych do Rzeszy), skazane na śmierć przez sąd doraźny policji bezpieczeństwa, reaktywowany w czerwcu 1942 r. Sąd ten skazywał głównie Polaków, niekiedy Żydów, nawet za drobne wykroczenia na karę śmierci. Od lutego 1943 r. sąd obradował również na terenie samego obozu, a więźniów pozostających do dyspozycji policji, określanych w obozie z tego względu jako policyjnych, przetrzymywano do czasu rozprawy najpierw w bloku 2a, a następnie w bloku 11. Szacuje się, że ofiarą sądu doraźnego mogło paść około 3-4,5 tys. Polaków, rozstrzelanych w obozie lub zagazowanych.
Akcja eutanazji
Obóz był również miejscem uśmiercania Polaków zabijanych w ramach prowadzonej na ziemiach polskich tzw. akcji eutanazji, tj. zabijania ludzi nieuleczalnie chorych. Do tej kategorii zaliczano przede wszystkim chorych psychicznie, lecz także ludzi starych, zniedołężniałych, zwłaszcza przebywających w zakładach opiekuńczych. W ramach eutanazji zabito w dniu 23 czerwca 1942 r. 566 pacjentów szpitali psychiatrycznych w Kobierzynie pod Krakowem i w Kalwarii Zebrzydowskiej.
Polacy z Zamojszczyzny
Pod koniec 1942 r. zamierzano uczynić z KL Auschwitz jedno z głównych miejsc deportacji wysiedlanej ludności polskiej z południowo-wschodniej części Generalnego Gubernatorstwa − Zamojszczyzny. Planowano cotygodniową wysyłkę do obozu 3 transportów po 1000 osób. Nieoczekiwany rozwój sytuacji na froncie wschodnim (klęska pod Stalingradem) przekreśliła te plany. Ogółem zdołano deportować 1301 osób. Większość z nich wkrótce zginęła wskutek zimna, głodu, albo została zabita zastrzykami fenolu lub zagazowana w komorach gazowych.
Warszawiacy z powstania
Ostatnią wielką grupą Polaków osadzonych w KL Auschwitz byli mieszkańcy Warszawy, których w liczbie około 13 000 (mężczyźni, kobiety i dzieci) przywieziono w sierpniu i wrześniu 1944 r. Ich deportacja nastąpiła w związku z toczącym się w Warszawie powstaniem przeciwko okupantowi, i podjętą decyzją władz niemieckich o usunięciu z Warszawy pozostałej przy życiu ludności cywilnej i zburzeniu miasta.
Przed deportacją
Przed deportacją do obozu Polacy byli koncentrowani w dużych centralnych więzieniach poszczególnych dystryktów Generalnego Gubernatorstwa: w dystrykcie warszawskim było to więzienie w Warszawie (Pawiak), w dystrykcie krakowskim – więzienia w Krakowie (Montelupich) i w Tarnowie, w dystrykcie lubelskim − więzienie w Lublinie (Na Zamku), w dystrykcie radomskim − więzienie Gestapo w Radomiu oraz w dystrykcie galicyjskim − więzienie Gestapo we Lwowie. Z ziem wcielonych do Niemiec i samej Trzeciej Rzeszy przywożono Polaków poprzez więzienia m.in. w Katowicach, Sosnowcu, Mysłowicach, Opolu, Opawie, Wrocławiu, Szczecinie, Inowrocławiu, Poznaniu, Bydgoszczy, Legnicy i Łodzi .
Przywożono ich albo specjalnymi pociągami, albo, i tak działo się najczęściej, wagonami kolejowymi dołączanymi do składów pociągów osobowych. W poszczególnych miastach doładowywano do nich więźniów z różnych więzień. Transporty takie określano jako transporty zbiorowe (Sammeltransport).
Liczba ofiar
Łącznie według szacunkowych danych do KL Auschwitz przywieziono transportami bezpośrednimi lub tzw. zbiorowymi około 130-140 tys. Polaków, których ujęto w ewidencji numerowej, i około 10 tys. Polaków, których bez umieszczenia w ewidencji numerowej (m.in. więźniów policyjnych) zabito w obozie. Szacuje się, że co najmniej połowa osadzonych w obozie Polaków zginęła tam na skutek: głodu, bicia, chorób, nadmiernej pracy, braku opieki lekarskiej, egzekucji przez rozstrzelanie albo zastrzyk fenolu, lub w komorach gazowych. Wielu więźniów zginęło już po przeniesieniu do innych obozów koncentracyjnych.