Raport Leuchtera
Najbardziej znana tego typu „ekspertyza”, tzw. Raport Leuchtera, sporządzony przez amerykańskiego producenta narzędzi egzekucyjnych, w 1988 r. został obwołany przez negacjonistów zbrodni ludobójstwa jako rewelacja na skalę światową i przełom historyczny w postrzeganiu Auschwitz. Stwierdzając, iż w ścianach komór gazowych w obozach Auschwitz jest o wiele mniej śladów związków cyjanowodorowych niż w ścianach komór dezynfekcyjnych Leuchter twierdzi, że Cyklon nie był w nich używany do zabijania ludzi lecz tylko sporadycznie do dezynfekcji.
W istocie różnice te spowodowane są m.in. różnym czasem oddziaływania cyjanowodoru na ściany komór dezynfekcyjnych i komór gazowych. Czas zabijania gazem w komorach gazowych wynosił 0,5 godziny na dobę, natomiast dezynfekcji w komorach dezynfekcyjnych, zgodnie z przyjętą procedurą, trwała 24 godziny, a zatem 48 razy dłużej.
Ponadto komory dezynfekcyjne do dziś znajdują się w zamkniętych pomieszczeniach, natomiast ściany komór gazowych w Brzezince znajdują się w stanie ruiny pod stałym oddziaływaniem warunków atmosferycznych, co powoduje zmniejszanie się stężenia związków cyjanowodoru. Raport Leuchtera zawiera oprócz tego inne, gołosłowne twierdzenia i spekulacje, które mają podważyć fakt używania komór gazowych do masowych zabójstw, a krematoriów - do masowego spalania zwłok.
Według Leuchtera w jednej komorze gazowej mogło się pomieścić zaledwie 278 osób. Do takiej liczby doszedł on na podstawie fikcyjnego założenia, iż człowiek w pozycji stojącej zajmuje blisko 1 metr kwadratowy (0, 836 metra kwadratowego), podczas gdy w istocie na jednym metrze kwadratowym komory gazowej upychano o wiele więcej osób.
Według Leuchtera nawet gdyby komory gazowe faktycznie istniały, to można by było w jednej komorze zabić nie 2000 lecz 278 osób i to nie codziennie lecz jeden raz w tygodniu. Tydzień czasu - jak twierdzi Leuchter - trzeba bowiem było wietrzyć komorę gazową. Jest to całkowicie fikcyjne założenie nie poparte ani doświadczalnie, ani przez źródła historyczne. Abstrahując od faktu, że komorę zaczynano opróżniać ze zwłok po upływie ok. 40-60 minut od momentu wpuszczenia do komory gazu dzięki użyciu masek przeciwgazowych (20-30 minut na uśmiercenie i 20-30 na wietrzenie komory), oraz że w niektórych komorach stosowano wentylację mechaniczną, to konieczności wietrzenia komory gazowej przez tydzień zaprzecza m.in. zachowane zarządzenie władz obozowych odnośnie do środków ostrożności przy dezynfekowaniu Cyklonem B. W rozkazie komendantury z 12 sierpnia 1942 r. przypomina się esesmanom o zakazie zbliżania się przez 5 godzin do wietrzonych po użyciu cyklonu B pomieszczeń. Raport Leuchtera kwestionuje również przepustowość krematoriów. Na podstawie danych dotyczących procedury spalania w cywilnych krematoriach, gdzie zwłoki spalane są pojedynczo i całkowicie (w obozie spalano po kilka zwłok równocześnie, a niedopalone kości rozbijano mechanicznie na proszek) Leuchter twierdzi, że teoretycznie można było spalić w jednym krematorium (II lub III) 714 ciał , a „realnie” - 315 na tydzień.
Zaprzecza temu nie tylko znana z przekazów byłych więźniów i samego komendanta KL Auschwitz Rudolfa Hössa praktyka, ale i podstawowy dokument niemiecki odnoszący się do przepustowości krematoriów, a mianowicie pismo Centralnego Zarządu Budowlanego w Auschwitz z 28 czerwca 1943 r., w którym stwierdza się, że we wszystkich 5 krematoriach w Oświęcimiu i Brzezince można było spalić w ciągu 24 godzin 4756 zwłok. Z dokumentu tego wynika, że w krematoriach w Brzezince można było w ciągu roku spalić 1,6 miliona ciał. W świetle powyższych faktów staje się oczywistym, że „Raport Leuchtera”, mający stanowić przełom w postrzeganiu Auschwitz, to nic innego jak ukryta pod pozorami naukowości (wykresy, analizy, obliczenia) próba dezinformacji adresowana do czytelnika pozbawionego dostępu do naukowej literatury, czy wręcz oczekującego takich wniosków.