Rozmiar czcionki:

MIEJSCE PAMIĘCI I MUZEUM AUSCHWITZ-BIRKENAU BYŁY NIEMIECKI NAZISTOWSKI
OBÓZ KONCENTRACYJNY I ZAGŁADY

Pierwsze tajne kontakty z więźniami

Już w czerwcu 1940 r. polscy robotnicy cywilni, będący jednocześnie członkami konspiracyjnego Związku Walki Zbrojnej − ZWZ (poprzednika późniejszej Armii Krajowej − AK) nawiązali pierwsze tajne kontakty z więźniami. Pomagali im, dostarczając żywność oraz pośrednicząc w tajnej korespondencji z rodzinami.

W dniu 6 lipca 1940 r. robotnicy cywilni zorganizowali pierwszą w historii KL Auschwitz ucieczkę więźnia, Tadeusza Wiejowskiego. Władze obozowe wkrótce wpadły na ich trop i po śledztwie skazały na śmierć. Karę tę zmieniono później na chłostę i osadzenie w obozie. Nie odstraszyło to jednak innych mieszkańców miasta Oświęcim i pobliskich miejscowości od pomocy więźniom. Wychodzącym do pracy poza obóz podrzucano chleb i lekarstwa. Niekiedy, co było bardzo ryzykowne, udawało się przekupić strażników SS, aby uzyskać łatwiejszy dostęp do więźniów i wręczyć im paczki z żywnością lub dostarczyć ciepłe posiłki.

Wkrótce potem polskie organizacje konspiracyjne powołały specjalne grupy czy komitety, które zajęły się wyłącznie sprawami pomocy. Wymienić tu należy przyobozową grupę Batalionów Chłopskich (BCh), grupę Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS) z Brzeszcz koło Oświęcimia, Komitet Pomocy Więźniom przy komendzie ZWZ-AK Obwodu Oświęcimskiego.

W miarę jak konspiracyjne kontakty z obozem poszerzały się i umacniały, powstawały stałe drogi przerzutu żywności i lekarstw dla więźniów. Z czasem członkowie tajnych grup działających na zewnątrz obozu zaczęli również organizować ucieczki więźniów, przejmowali zbiegów, zapewniali im opiekę i schronienie, często kierowali do oddziałów partyzanckich.