Aktualności
Żwirowisko wraca do Stowarzyszenia Ofiar Wojny
"Proszę się nie obawiać o Żwirowisko. Gdyby nastąpiło jakiekolwiek naruszenie powagi czy charakteru tego miejsca, mam możliwość natychmiastowej reakcji i wydania nowej decyzji" - zapewnia wojewoda małopolski Ryszard Masłowski po piątkowym wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego uchylającym decyzje Wojewody oraz ministra spraw wewnętrznych i administracji nakazujące Stowarzyszeniu Ofiar Wojny wydanie oświęcimskiego żwirowiska.
Wojewoda powiedział, że przewiduje ponowne podjęcie decyzji o wydaniu żwirowiska, ale już ze szczegółowym jej uzasadnieniem i udokumentowaniem - tak jak sobie tego życzy NSA. Postanowi o tym jednak dopiero po otrzymaniu uzasadnienia wyroku. Ryszard Masłowski zapewnia, że cały czas ma możliwość kontrolowania tego, co dzieje się na terenie żwirowiska, które nadal jest własnością skarbu państwa. Ustawa z 7 maja 1999 roku o ochronie terenów byłych hitlerowskich obozów zagłady daje mu bowiem prawo do natychmiastowej reakcji, gdyby doszło do naruszenia powagi lub charakteru tego miejsca.
NSA uchylił decyzję wojewody i ministra, twierdząc, ze nie zostało w nich wystarczająco udokumentowane, iż Stowarzyszenie Ofiar Wojny niewłaściwie użytkowało żwirowisko. Zdaniem sądu za materiał dowodowy posłużyły materiały prasowe, zabrakło natomiast innych dokumentów, na przykład urzędowych notatek czy raportów policji. Sąd nie uznał też argumentacji osób wydających decyzje, że wydarzenia godzące w powagę miejsca znajdującego się obok obozu zagłady są powszechnie znane i nie ma potrzeby badać ich szczegółowo.
Naczelny Sąd Administracyjny nie podważył meritum sprawy. Wskazał tylko na to, iż nie jest ona wyczerpująco udokumentowana - podkreślił wojewoda małopolski.
Teren żwirowiska przy obozowym murze znajdował się w użytkowaniu wieczystym sióstr karmelitanek, które wydzierżawiły go Stowarzyszeniu Ofiar Wojny. Miał tam miejsce głośny konflikt dotyczący około trzystu krzyży ustawionych z inicjatywy Kazimierza Świtonia. Po rozwiązaniu z karmelitankami za odszkodowaniem umowy użytkowania wieczystego skarb państwa wypowiedział przed dwoma laty dzierżawę Stowarzyszeniu Ofiar Wojny. Uznało ono jednak, że wypowiedzenie to nie jest prawnie skuteczne, i nie dokonało zwrotu żwirowiska. Gdy 25 maja weszła w życie ustawa o ochronie terenów byłych hitlerowskich obozów zagłady, wojewoda mógł podjąć decyzję o wydaniu terenu żwirowiska, którą utrzymał w mocy minister spraw wewnętrznych i administracji.
Jednocześnie w sprawie wypowiedzenia umowy dzierżawy toczy się proces cywilny. Sąd Rejonowy w Oświęcimiu uznał racje skarbu państwa. Stowarzyszenie Ofiar Wojny złożyło apelację. Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej wskazał na pewne braki formalne oraz na to, że nie wszystkie okoliczności sprawy zostały wyjaśnione, i przekazał ją Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpatrzenia. - Czekamy na wyznaczenie terminu rozprawy - informuje Mirosław Chrapusta, dyrektor Wydziału Prawnego małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Jerzy Sadecki, "Rzeczpospolita", 18-09-2000