Aktualności
„Wśród koszmarnej zbrodni” — sesja edukacyjna dla pedagogów
Drugiego października br. Centrum Edukacyjne Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau zorganizowało czwartą już w tym roku sesję edukacyjną dla nauczycieli i pedagogów. Sesja miał charakter okolicznościowy i upamiętniający, zorganizowana była bowiem w 60 rocznicę tragicznych wydarzeń związanych z buntem Sonderkommando w KL Auschwitz.
Trzy poprzednie sesje dotyczyły roli getta Theresienstadt w nazistowskiej polityce zagłady, powstania i historii terezińskiego obozu familijnego w Birkenau, a także losu Żydów z Węgier oraz ich deportacji do KL Auschwitz. Wzięło w nich udział 96 nauczycieli z całej Polski.
Jednodniowe konferencje tematyczne - sesje edukacyjne oraz konferencje popularno-naukowe - organizowane są już trzeci rok. Uzupełniają one i pogłębiają tematykę poruszaną na studiach podyplomowych i seminariach prowadzonych przez Centrum Edukacyjne Muzeum.
W ubiegłych latach tematyka konferencji dotyczyła: losu dzieci w KL Auschwitz, akcji wysiedleńczej na Zamojszczyźnie i przybycia stamtąd transportów z ludnością cywilną do KL Auschwitz, utworzenia cygańskiego obozu familijnego w Birkenau oraz sytuacji Romów pod rządami III Rzeszy, twórczości Mariana Kołodzieja, więźnia z pierwszego transportu do KL Auschwitz, a także losu dzieci żydowskich ocalonych w czasie okupacji, ich życia w okresie powojennym oraz postaw społeczeństwa polskiego wobec Zagłady.
Program październikowej sesji objął 8 godzin dydaktycznych, w tym wykład naukowy nt. funkcji Sonderkommando w KL Auschwitz, prelekcję nt. przygotowań, przebiegu i następstw buntu w świetle zachowanych dokumentów archiwalnych, a także spotkanie z pracownikiem Instytutu Pamięci Yad Vashem, autorem książki „...płakaliśmy bez łez. Relacje byłych więźniów żydowskiego Sonderkommando z Auschwitz”. Uczestnicy sesji wysłuchali również wspomnień świadka historii, pana Henryka Mandelbauma, byłego więźnia Sonderkommando.
Sonderkommando
Sonderkommando było specjalną grupą Żydów, którą SS-mani zmuszali do pracy przy usuwaniu ciał z komór gazowych i przy paleniu zwłok. Obersturmbannfuehrer SS Adolf Eichmann, organizator masowej zagłady Żydów, zalecał, by członków Sonderkommand zgładzić po każdej większej akcji likwidowania zwłok. W praktyce hitlerowcy czynili to co kilka miesięcy, pozostawiając przy życiu tak zwanych fachowców: palaczy, mechaników i funkcyjnych.
Jedno z pierwszych Sonderkommand liczyło 80 więźniów. Więźniów tych zgładzono w sierpniu 1942 roku. W najliczniejszym - na początku lata 1944 roku - było 900 osób, gdy do Birkenau docierały transporty z Żydami węgierskimi.
Więźniowie byli odizolowani od pozostałych. Przetrzymywano ich w bloku 11 na terenie KL Auschwitz, w odseparowanym bloku w Birkenau, a od 1944 roku w niektórych pomieszczeniach krematoriów.
Pod koniec lata 1944 roku, gdy zmniejszała się liczba transportów Żydów do Auschwitz, hitlerowcy postanowili powoli likwidować więźniów Sonderkommanda. We wrześniu zamordowali około 200 z nich. Pozostali więźniowie zdawali sobie sprawę z zagrożenia. Zaczęli planować bunt.
W przygotowaniach Żydom pomagali jeńcy radzieccy, również wcieleni do Sonderkommanda. Więźniowie zakładali wysadzenie krematoriów, podpalenie baraków, przecięcie drutów i masową ucieczkę. Dysponowali prymitywnymi granatami, do wykonania których użyli materiału wybuchowego zdobytego od więźniarek pracujących przy demontażu starych samolotów. SS-mani szybko wpadli na trop buntu, co sprowadziło represje i liczne ofiary.
Rankiem, 7 października 1944 roku, rozeszła się wiadomość, że hitlerowcy zamierzają zgładzić 300 osób z Sonderkommanda. Żydzi zdecydowali się wrócić do planów buntu i nie poddawać się bez walki. Organizatorami byli polscy Żydzi: Jankiel Handelsman, Josef Deresiński, Załmen Gradowski, Josef Darębus. Sygnałem do walki miało być podpalenie krematorium.
W południe SS-mani przyszli, by zabrać więźniów z krematorium IV. Zostali zaatakowani przez więźniów uzbrojonych w młotki i siekiery. Podpalono krematorium. Akcję podjęli także osadzeni w krematorium II, którzy przecięli druty obozowe i zaczęli uciekać w stronę Rajska. Tam zabarykadowali się w stodole.
Hitlerowcy obrzucili stodołę granatami wzniecając pożar. Wielu Żydów zabili seriami z karabinów maszynowych. Około 200 ocalałych i zatrzymanych uczestników buntu rozstrzelano wkrótce potem.
Liczba osób w Sonderkommandach zmniejszyła się po buncie z 663 do 212. Zginęło zatem 451 więźniów. Pozostałych przy życiu hitlerowcy umieścili w krematorium III.
Po stłumieniu buntu Niemcy wszczęli dochodzenie skąd więźniowie mieli proch. Ustalili, że dostarczały go cztery żydowskie dziewczęta zatrudnione w fabryce. Roza Robota, Ala Gertner, Regina Safirsztain i Estera Wajcblum zostały powieszone w styczniu 1945 roku, na 21 dni przed wyzwoleniem obozu.
Spośród więźniów Sonderkommand obóz przeżyło zaledwie kilkudziesięciu, między innymi Alter Feinsilber (Stanisław Jankowski), Szlama Dragon i Henryk Tauber, którzy trafili do komanda w 1942 i 1943 roku. Udało im się zbiec podczas ewakuacji obozu w 1945 roku.