Aktualności
Pozostały po nich przedmioty
65 lat temu, w maju 1944 roku, Niemcy rozpoczęli deportację do Auschwitz ok. 400 tys. Żydów z Węgier, z których większość zamordowano zaraz po przyjeździe w komorach gazowych. Była to największa jednorazowa akcja zagłady w historii Auschwitz.
Dziś na terenie byłego obozu trwają działania mające na celu zachowanie ruin komór gazowych i krematoriów, będących najważniejszymi materialnymi dowodami zbrodni Holokaustu. Śladów po zagładzie pozostało jeszcze wiele. — W trakcie prac konserwatorskich, które mają zabezpieczyć ruiny krematorium III przed zawaleniem, natrafiono na kilkaset przedmiotów codziennego użytku, które zostały tu zgromadzone przez SS w celu ich zniszczenia — powiedział dr Igor Bartosik, kierownik Działu Zbiorów oświęcimskiego Muzeum. — W momencie przybycia do obozu, na rampie wyładowczej, osoby dostawały polecenie pozostawienia w wagonach bagażu większego. Natomiast drobne rzeczy: torebki, torby, plecaki, w których były najbardziej podstawowe, najbardziej niezbędne przedmioty ludzie zabierali z sobą — dodał Bartosik.
— Co ludzie mogli w takich sytuacjach mieć ze sobą? Dokumenty i przedmioty wartościowe, a oprócz tego lekarstwa, drobne pamiątki, kosmetyki, tytoń, napoje, podstawowe przedmioty związane z opieką nad dziećmi, czyli butelki i smoczki oraz drobne zabawki.
— Są to przedmioty w moim odczuciu wyjątkowo wzruszające i bardzo mocno oddziaływujące na emocje. Wszystkie one mają na sobie najbardziej bezpośredni ślad, z uwagi na to, że na pewno były do ostatniej chwili przechowywane przez swoich właścicieli. Bardzo wiele z tych rzeczy posiada napisy węgierskie. To jednoznacznie wskazuje na to, że trafiły one tutaj w okresie od maja do lipca 1944 r., w czasie największego nasilenia akcji zagłady — podkreślił Igor Bartosik.
Żydzi z Węgier stanowili najliczniejszą grupę ofiar obozu Auschwitz — między majem a lipcem 1944 r. przywieziono ich ok. 430 tysięcy. Akcja zagłady Żydów z Węgier nastąpiła w momencie, gdy losy wojny wydawały się być przesądzone. Pomimo dramatycznych apeli nie udało się jej zatrzymać.
Odnalezione przedmioty trafiły do muzealnej pracowni konserwatorskiej. Część z nich znajdzie się w przyszłości na nowej wystawie głównej Muzeum.
Zobacz też relacje wideo:
- wywiad z dr. Igorem Bartosikiem
- więcej szczegółów o pracach konserwatorskich przy ruinach komór gazowych