Aktualności
Polskie czy niemieckie obozy zagłady?
Polska ambasada w Ottawie próbuje skłonić władze Kanady, by przeciwdziałały oczernianiu Polski przez tamtejsze media. 30 kwietnia br. jedna z trzech największych telewizji kanadyjskich CTV nadała w dzienniku informację dotyczącą pozbawienia amerykańskiego obywatelstwa Johna Demianiuka. W informacjach dziennikarka użyła słów „polski obóz w Treblince”. Polska ambasada w związku z tym incydentem wystosowała pro test do władz stacji.
Reprezentujący telewizję CTV Robert Hurst oświadczył jednak, iż nie uważa, że to było niestosowne stwierdzenie i że zostało użyte w sensie geograficznym, tak jak stosują je wszyscy w Ameryce Północnej.
Hurst stwierdził też w liście do polskiej ambasady, że zwrot ten jest poprawny i często stosowany... i odmówił jego sprostowania. Przedstawiciele kanadyjskiej Polonii podkreślają, że wiedza na temat II wojny światowej jest w Kanadzie znikoma, tym bardziej nieznane są wydarzenia na terenach Polski i Europy Środkowowschodniej, w związku z czym używanie podobnych zwrotów może prowadzić do błędów w ich interpretacji. Przedstawiciel polskiej ambasady w Ottawie, attache prasowy Sławomir Kowalski, powiedział że nie jest to pierwsza wymiana korespondencji pomiędzy polską ambasadą a Robertem Hurstem z CTV - w listopadzie ubiegłego roku w tej stacji mówiono o „polskich gettach dla Żydów”.
„Nasz Dziennik” 21 lipca 2004 JS
W czasie II wojny światowej niemieccy naziści utworzyli na terenie okupowanej Polski sześć centrów zagłady gdzie wymordowali miliony Żydów. Chociaż naturalną rzeczą wydaje się aby w odniesieniu do tych tragicznych wydarzeń mówić o „niemieckich obozach zagłady” lub o „obozach zagłady w okupowanej (przez Niemców) Polsce” to jak widać nie jest to oczywiste dla wszystkich. Są jednak agencje zachowujące się stosownie do poziomu, który reprezentują. Kiedy jakiś czas temu podobna wpadka przytrafiła się dziennikarzowi BBC reakcja przedstawicieli tej stacji na sprostowanie wystosowane przez muzeum była błyskawiczna i normalna - BBC zapewniło, że podobne nonsensy nie będą w przyszłości wygłaszane przez jej pracowników.