Aktualności
Marsz Żywych po raz 18.
Około 6 tys. młodych Żydów z 55 krajów świata i około tysiąca Polaków uczestniczyło we wtorek w 18. Marszu Żywych — hołdzie i upamiętnieniu ofiar Holokaustu. Marsz Żywych tradycyjnie wyruszył spod bramy byłego obozu Auschwitz I z napisem „Arbeit macht frei” (praca czyni wolnym).
Uczestnicy Marszu przeszli trzykilometrową drogą do byłego Auschwitz II-Birkenau. Byli wśród nich: wicepremier Izraela Silvan Shalom, polski wiceminister spraw zagranicznych Jan Borkowski, a także były główny rabin Izraela oraz przewodniczący Rady Instytutu Pamięci Yad Vashem Meir Lau.
— Głównym celem Marszu jest upamiętnienie ofiar Holokaustu i nauka historii. Chcemy uczyć po to, aby Holokaust nie powtórzył się już więcej i powiedzieć młodym ludziom, że relacje międzyludzkie powinny opierać się na tolerancji i pokoju — powiedział Aharon Tamir, dyrektor Marszu. — Dlatego zapraszamy na Marsz także przedstawicieli innych wyznań z całego świata — w tym oczywiście bardzo wielu Polaków. W czasie tygodniowego programu w Polsce organizujemy także wiele spotkań grup młodzieży. Musimy pracować i uczyć się razem, żeby walczyć o lepszy świat dla przyszłych pokoleń — dodał Tamir.
Sygnałem do rozpoczęcia Marszu był dźwięk szofaru, baraniego rogu pasterskiego, którego głos jest symbolicznym wołaniem do Boga o miłosierdzie. Główne uroczystości Marszu Żywych odbyły się przy pomniku na terenie byłego obozu Auschwitz II-Birkenau w sąsiedztwie ruin komór gazowych i krematoriów 2 i 3.
Estera, młoda mieszkanka Ustronia, wzięła udział w Marszu po raz pierwszy. — Wiem jak trudna jest wizyta w tym miejscu, ale bardzo ważne jest, żeby jednak tutaj przyjeżdżać. I żeby przyjeżdżali tu nie tylko Żydzi, ale także Polacy i inni Europejczycy, żeby mogli zobaczyć to miejsce i wiedzieć, że to się naprawdę stało i żeby to dotarło do głębi serca — podkreśliła młoda Polka.
W przesłaniu do uczestników Marszu Jan Borkowski powiedział: „Połowa z liczby zamordowanych Żydów to byli obywatele Rzeczpospolitej. Niemal cała polska żydowska społeczność została zgładzona. To miejsce jest miejscem wspólnej utraty, Żydów i Polaków. Nasza obecność w tym miejscu jest znakiem, że naród żydowski przetrwał, że państwo izraelskie istnieje i chroni swoich obywateli, a Polacy wraz z Żydami opłakują swą wspólną historię, przerwaną zagładą”.
Na zakończenie ceremonii odmówiono kadisz — żydowską modlitwę za zmarłych. Na torach kolejowych i rampie, gdzie hitlerowcy dokonywali selekcji przywiezionych z całej Europy Żydów, uczestnicy Marszu pozostawili dziesiątki drewnianych tabliczek symbolizujących macewy — żydowskie nagrobki.
Uroczystość w Oświęcimiu jest częścią międzynarodowego projektu edukacyjnego, który odbywa się w Polsce i Izraelu. — Ważne jest dla nas to, aby uczestnicy projektu poznali wiele wieków historii polskich Żydów, aby wiedzieli, czym Polska była dla żydowskiego życia i tradycji. Przez wieki była ona ojczyzną wielu Żydów — powiedział Aharon Tamir. — Przez prawie tydzień grupy odwiedzają synagogi, cmentarze, sztetle, a także miejsca związane z Holokaustem. Oglądają również nową Polskę i spotykają się z polskimi uczniami. Druga część programu odbywa się w Izraelu, gdzie młodzi ludzie mogą zobaczyć powstałe 61 lat temu państwo — dodał Aharon Tamir.
Organizatorem Marszu Żywych jest March of the Living International. Marsze odbywają się od 1988 r. tradycyjnie w Dniu Pamięci o Ofiarach Zagłady (Yom HaShoah), który w kalendarzu hebrajskim przypada 27 dnia miesiąca Nisan. Począwszy od 1996 r. Marsze Żywych odbywają się corocznie. Największy odbył się w 2005 r. — uczestniczyło w nim 20 tys. osób. W sumie w Marszach Żywych wzięło udział ponad 120 tysięcy osób.
Zobacz też relację wideo z Marszu Żywych
