Rozmiar czcionki:

MIEJSCE PAMIĘCI I MUZEUM AUSCHWITZ-BIRKENAU BYŁY NIEMIECKI NAZISTOWSKI
OBÓZ KONCENTRACYJNY I ZAGŁADY

Aktualności

Konserwacja obozowej łaźni

bb
06-11-2013

Rozpoczyna się konserwacja reliktów pozostałych po obozowej łaźni. Historyczny obiekt na terenie niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz I znajdował się pomiędzy blokami 1 i 2. Dzisiejszy bardzo zły stan zachowania historycznych ruin zadecydował o pilnym ich zabezpieczeniu.

Na przestrzeni lat plac pomiędzy tymi blokami miał różne przeznaczenia. Najpierw była tam kuchnia, warsztat ślusarski i kuźnia, później zaś łaźnia. To właśnie m.in. w niej esesmani przeprowadzali selekcje, podczas których więźniów uznanych za niezdolnych do pracy kierowali do komór gazowych.

Do dziś przetrwały elementy budynku dawnej łaźni: m.in. kominy, zbiorniki na wodę oraz posadzka. Obecnie konserwatorzy rozpoczynają działania mające zabezpieczyć te będące w złym stanie historyczne relikty.

— Oprócz planowych i wieloletnich działań konserwatorskich prowadzonych na terenie Miejsca Pamięci musimy także na bieżąco kontrolować stan wszystkich obiektów oraz reliktów i reagować jeśli okaże się, że któreś z nich jest szczególnie zagrożone — wyjaśnia Rafał Pióro, zastępca dyrektora Muzeum. — Stąd też interwencyjne działania konserwatorskie, które teraz rozpoczynamy — podkreśla.

— Początkiem działań są jak zwykle w takich przypadkach badania konserwatorskie i ekspertyzy konstrukcyjne — mówi Agnieszka Tanistra-Różanowska, p.o. Kierownika Działu Konserwacji. — Działania te pozwolą zaplanować i wybrać jak najlepszą metodę konserwacji i zabezpieczenia pozostałości po historycznym obiekcie — dodała.

Konserwacja ta pozwoli zachować autentyczne relikty będące jednocześnie ważnym dokumentem okresu funkcjonowania obozu. Choć dokładny harmonogram prac konserwatorskich znany będzie po zakończeniu wstępnych badań, to planowane są one na okres około dwóch lat.

Łaźnia

Łaźnię zbudowano w marcu 1942 roku w przededniu przybycia do obozu wielkich transportów kobiet, głównie Żydówek i Polek, dla których przeznaczono bloki 1-10, odseparowane uprzednio wysokim murem od obozu męskiego. Miała ona konstrukcję drewnianą, z szerokimi wrotami z dwóch stron. Wyposażono ją w trzy kominy grzewcze, dwie cysterny na wodę, prysznice i kanalizację.

Po przeniesieniu kobiet do Birkenau w sierpniu 1942 roku łaźnię wykorzystywano do systematycznych kąpieli więźniów, w ramach akcji zwalczania wszy - nosicieli tyfusu plamistego. Pozostawiwszy odzienie w macierzystym bloku musieli oni wówczas przejść nago do łaźni, odstać na zewnątrz kilkadziesiąt minut w kolejce, a po krótkim pobycie pod natryskami, również nago, biegiem wracali do swych kwater. Procedura ta w dnie chłodne lub deszczowe powodowała liczne przeziębienia u więźniów, rozwijające się w poważniejsze infekcje (zapalenia płuc), prowadzące do ich śmierci. Okresowo lekarze SS przeprowadzali w łaźni selekcje do komór gazowych więźniów chorych, wychudzonych i uznanych za niezdolnych do pracy.

Relacja Mariana Gnypa, byłego więźnia obozu

Więźniowie poszczególnych bloków doprowadzani byli do łaźni, mieszczącej się w drewnianym baraku, który stał pomiędzy blokiem nr 1 oraz 2. Nieszczęście polegało na tym, że rozbierać musieliśmy się na własnym bloku, zupełnie do naga. Pozwalano zatrzymywać tylko na nogach drewniaki. Po rozebraniu drżąc z zimna, w listopadowym chłodzie, czekaliśmy swojej kolejki. Pamiętam, że trwało to niesamowicie długo, zanim wreszcie więźniowie z mojego bloku dostali się do wnętrza łaźni. Kiedy byliśmy już w środku, puszczano na przemian raz lodowatą wodę, raz bardzo gorącą, aż wreszcie padł rozkaz opuszczenia łaźni. Mokrzy, dygocący z zimna, czekaliśmy na zewnątrz, aż z łaźni wyjdą pozostali więźniowie z naszego bloku. Pamiętam, że wszystko to trwało bardzo długo, jeszcze w nocy. Nie ulega dla mnie żadnej wątpliwości, że skutkiem tego w najbliższych godzinach zginęło wielu więźniów, którzy nabawili się przeziębienia.

Relacja Chaima Piotrowskiego, byłego więźnia obozu

Pewnego razu, o ile pamiętam w październiku 1944 roku [SS-Unterscharführer Oswald] Kaduk przeprowadził wśród nas, uczniów Maurerschule, selekcję. Odbyła się ona w łaźni pomiędzy blokami 1 i 2 (po której zachowały się ruiny w postaci kominów). Musieliśmy wszyscy dość szybko przebiec przed Kadukiem. Kto nie uczynił tego należycie sprawnie, został zatrzymany. Zapisano numery obozowe wszystkich zatrzymanych, uznanych za niezdolnych do pracy i następnego dnia wywieziono ich ciężarówką do komory gazowej.

Rozpoczyna się konserwacja reliktów pozostałych po obozowej łaźni. Foto: Paweł Sawicki
Rozpoczyna się...
„Selekcja w starej łaźni”, akwarela autorstwa Władysław Siwka; PMO-I-1-91
„Selekcja w starej...