Aktualności
Augustianie zwiedzili Auschwitz
Kilkudziesięciu duchownych, wyższych przełożonych zakonu św. Augustyna z całej Europy, zwiedziło Miejsce Pamięci Auschwitz. Wizyta w byłym niemieckim obozie koncentracyjnym i zagłady odbyła się w ramach dnia skupienia zorganizowanego podczas krakowskiej konferencji prowincjałów augustiańskich Europy.
— Gdy się przechodzi tędy i widzi to, czego doświadczyło tylu ludzi, którzy tu zmarli, zmienia się perspektywa wszystkich innych rzeczy — powiedział o. Michael di Gregorio, wikariusz generalny zakonu augustianów. – To, co się tu widzi, pomaga umieścić wszystko w kontekście, który sprawia, że wiele z naszych wyzwań i problemów stają się maleńkimi w porównaniu do tego, czym było dla wielu doświadczenie obozu – podkreślił.
W trakcie całodniowego zwiedzania zakonnicy odwiedzili zarówno tereny byłego obozu Auschwitz I jak i Auschwitz II-Birkenau. Historyk Teresa Wontor-Cichy oprowadzając zakonników po Miejscu Pamięci przybliżyła również sylwetki Augustianów, którzy zginęli w Auschwitz – w tym ojca Wilhelma Gaczka, prowincjała augustianów w Krakowie aresztowanego wraz z innymi księżmi i braćmi we wrześniu 1941 r.
— To dla nas dzień, w którym wspominamy elitę augustianów polskich, którzy zginęli w Oświęcimiu i Dachau — mówił o. dr Wiesław Dawidowski, przełożony prowincjalny augustianów w Polsce. — Jesteśmy tu po to, żeby sobie uświadomić, co dzieje się ze światem, gdy prorocy - ci, którzy powinni zabierać głos, protestować przeciw niesprawiedliwości - milczą. Jesteśmy tu też po to, aby uświadomić sobie, że mimo tragicznej przeszłości, jest nadzieja dla świata, jeśli ludzkie życie otoczymy troską" — powiedział ojciec Dawidowski, który jest również współprzewodniczącym Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów.
Zdaniem o. Dawidowskiego, bardzo ważnym znakiem dzisiejszej wizyty w miejscu pamięci jest obecność braci zakonnych z Niemiec i Austrii, obciążonych szczególnie pamięcią historyczną. — Rozmawiałem niedawno z jednym z naszych ojców w Niemczech o tym, jak on traktuje tę historię narodu niemieckiego. Powiedział mi, że traktuje swoje życie po II wojnie światowej jako życie pokuty — dodał.