Aktualności
67. rocznica wyzwolenia Auschwitz
27 stycznia 2012 r. minęło 67 lat od wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz. W tym roku obchodzimy także 70. rocznicę rozpoczęcia masowej zagłady Żydów w komorach gazowych Birkenau. Podczas tegorocznych uroczystości rocznicowych zaprezentowano unikatowy relikt — jedyne zachowane drzwi komory gazowej pochodzące z jednego z krematoriów, wysadzonych w powietrze przez esesmanów pod koniec ostatecznej ewakuacji obozu.
W obchodach rocznicy wyzwolenia wzięli udział byli więźniowie Auschwitz, przedstawiciele rządu i parlamentu RP, przedstawiciele korpusu dyplomatycznego i duchowieństwa, społeczność oraz władze regionalne i lokalne, pracownicy Miejsca Pamięci Auschwitz, zaproszeni goście i wszyscy pragnący uczcić pamięć ofiar niemieckich nazistów. Honorowy patronat nad uroczystością objął Prezydent RP Bronisław Komorowski.
Pierwsza część uroczystości odbyła się w Oświęcimskim Centrum Kultury. Wszyscy obecni oddali minutą ciszy hołd zmarłemu w tym dniu Kazimierzowi Smoleniowi, byłemu więźniowi Auschwitz i dyrektorowi Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w latach 1955-90.
W imieniu byłych więźniów głos zabrała Pnina Segal, która 27 stycznia 1945 r. została wyzwolona w Birkenau jako sześcioletnia dziewczynka. Opowiadając swoją historię wspominała m.in. metalową miskę obozową, którą ściskała, czekając na zupę: — Wtedy już wiedziałam, że trzeba poczekać na dno garnka, aby dostać więcej ziemniaczanych skórek niż wody. Szukałam również końcówek chleba, piętek, ponieważ myślałam, że mają w sobie więcej chleba. Do dziś mam ciągle ten zwyczaj i moja rodzina oraz przyjaciele wiedzą, że pierwszy albo ostatni kawałek chleba należy do mnie. — Chcę podziękować wszystkim, którzy wysłuchali historii mojego życia i będę ją nadal opowiadać przyszłym pokoleniom — dodała.
Podczas uroczystości odczytano list przesłany z okazji rocznicy przez Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego. „Rzeczpospolita nigdy nie zapomni o ofiarach Auschwitz. Przede wszystkim dlatego, że znacząca ich część była jej dziećmi: polskimi Żydami, Polakami, polskimi Romami. Ale także dlatego, że niemiecki okupant, tworząc ten obóz zagłady, zadał naszej Ojczyźnie straszliwy cios. Na ziemi, która przez setki lat szczyciła się mianem azylu dla prześladowanych, schronienia dla dysydentów, kraju bez stosów, najeźdźca zbudował stos dla ponad miliona ludzi z całej Europy. O wszystkich tych ludziach, którzy z niemieckiej ręki ponieśli śmierć na naszej ojczystej ziemi, będziemy pamiętać” — napisał prezydent Komorowski.
Ambasador Izraela Zvi Rav-Ner wspomniał w swoim wystąpieniu wszystkich ocalałych więźniów obozu: — Byli tymi nielicznymi, którzy przeżyli tę fabrykę śmierci, w której prawie półtora miliona ludzi, mężczyzn, kobiet, starych i młodych, dzieci i niemowląt, było mordowanych, torturowanych i wysyłanych na śmierć w komorach gazowych. Dziewięćdziesiąt procent ofiar obozu stanowili Żydzi. Zginęli w ramach potwornego planu i bezprecedensowej próby zlikwidowania całego narodu, narodu żydowskiego, po prostu każdego Żyda, w każdym miejscu na świecie. Na szczęście naziści zostali pokonani przez aliantów i przegrali wojnę. Przegrali, a my — ci, którzy ocaleli — i dzieci tych, którzy ocaleli, jesteśmy tutaj.
— Tu, na ziemi przesiąkniętej krwią i zmieszanej z popiołem, w sposób szczególny odczuwamy, jak kruchy jest nasz wspólny świat, jak bardzo są powiązane nasze losy — mówił podczas uroczystości ambasador Rosji Aleksander Aleksiejew. — Ksenofobia, nacjonalizm, nietolerancja i dzisiaj stanowią zagrożenie. Pozostaje pokusa użycia brutalnej siły wojskowej, w celu szybkiego uzyskania jednostronnej przewagi, osiągnięcia akceptowalnego przez siebie rozwiązania problemów, które wymagają żmudnej pracy, mądrości i cierpliwości. Nadal ma miejsce dążenie do narzucania innym narodom swojego stylu życia, swojego sposobu postrzegania rzeczywistości. Jest to skrajnie niebezpieczny błąd, który niesie ze sobą najbardziej poważne konsekwencje! – podkreślił ambasador.
Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Małgorzata Omilanowska mówiła o współczesnym znaczeniu momentu, kiedy to żołnierze Armii Czerwonej wyzwolili obóz Auschwitz. – Wkraczający do obozu żołnierze z pewnością byli przekonani, że wyzwalają pozostałych tam jeszcze więźniów. Równocześnie jednak musieli zmierzyć się z grozą tego miejsca, ze zbrodnią, której prawdziwych rozmiarów nawet się nie domyślali. Po nich z tą grozą mierzyć się musiała cała ludzkość. Historyczny fakt wyzwolenia obozu oznaczał więc początek drogi, którą wciąż podążamy — próbując zrozumieć coś, czego zrozumieć się nie da i mówić o czymś, dla czego nie ma słów w żadnym języku. Już nigdy nie wyzwolimy się od brzemienia Auschwitz. 27 stycznia 1945 roku obóz Auschwitz-Birkenau przestał bowiem istnieć jako zbrodnicza niemiecka fabryka śmierci, a zaczął jako wieczny wyrzut sumienia całej ludzkości — powiedziała minister Omilanowska.
Dyrektor Muzeum Auschwitz dr Piotr M.A. Cywiński w swoim wystąpieniu, które w całości prezentujemy poniżej, zwrócił uwagę na symbolikę pokazanych podczas uroczystości drzwi od komory gazowej. Jeszcze przed obchodami dyrektor Cywiński podkreślał, że pamięć o Zagładzie musi pobudzać do odpowiedzialności za nasz dzisiejszy świat. — Niemcy chcieli zniszczyć każdy najmniejszy ślad popełnionych w Auschwitz zbrodni. Tymczasem oto choćby te drewniane drzwi. Drzwi, które oddzielały świat niewinnych ofiar i świat zaplanowanej, masowej i systematycznej zbrodni. Dziś wiemy zbyt wiele, by móc nadal przybierać postawę bierną. Świat jest naprawdę zależny od nas — to dzisiejsza lekcja płynąca z pamięci o ofiarach Auschwitz — powiedział.
Nowy prezydent Oświęcimia Janusz Chwierut wspomniał także tych mieszkańców Oświęcimia, którzy w czasie wojny z narażeniem życia pomagali więźniom: — Udzielali pomocy w ucieczkach więźniów, dając im schronienie, pośrednicząc w kontaktach, ale też na co dzień wspierali, zaopatrując w żywność czy odzież. Swoim bohaterstwem i postawą dodawali im otuchy, umacniali nadzieję i wiarę w to, że mimo tych okrutnych cierpień i wszechobecnej śmierci, możliwe jest zwycięstwo nad zbrodniczym systemem.
Druga część uroczystości miała miejsce pod Pomnikiem Ofiar Obozu na terenie byłego Auschwitz II-Birkenau. Rabini oraz duchowni różnych wyznań chrześcijańskich wspólnie odczytali psalm 42 z Księgi Drugiej Psalmów, a uczestnicy złożyli znicze upamiętniające ofiary Auschwitz przy wszystkich tablicach pomnika, na których w 22 językach zapisano tekst: „Niechaj na wieki będzie krzykiem i przestrogą dla ludzkości to miejsce, w którym hitlerowcy wymordowali około półtora miliona mężczyzn, kobiet i dzieci, głównie Żydów z różnych krajów Europy”.
W 2005 r. Organizacja Narodów Zjednoczonych uchwaliła dzień 27 stycznia Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu.
Teksty wystąpień podczas uroczystości 67. rocznicy wyzwolenia Auschwitz (w kolejności wystąpień)
Przemówienie Janusza Chwieruta, Prezydenta Oświęcimia
Przemówienie Pniny Segal, byłej więźniarki KL Auschwitz, nr obozowy A-15515
List Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Bronisława Komorowskiego
Przemówienie Małgorzaty Omilanowskiej, Wiceminister Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Przemówienie Zvi Rav-Nera, Ambasadora Izraela w Polsce
Przemówienie Aleksandra N. Aleksiejewa, Ambasadora Nadzwyczajnego i Pełnomocnego Federacji Rosyjskiej
Wystąpienie dyrektora Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau dr. Piotra M.A. Cywińskiego podczas obchodów 67. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz
Przed nami stoją drzwi.
Solidne drewniane drzwi wejściowe.
Jedynie wejściowe.
Drzwi, przez które wchodzili,
nadzy, poniżeni i wystraszeni.
Wchodzili dziesiątkami tysięcy rodzin.
Nie wyszedł przez nie już nikt.
Siedemdziesiąt lat temu niemieccy naziści rozpoczęli
zagładę europejskich Żydów.
Na masową skalę. Niemalże całkowitą.
Od środka, resztkami sił,
ludzie przeznaczeni do zgładzenia
napierali na nie, a one wytrzymały.
Wybijali wizjer, więc zabito go blachą.
Oto jedyne zachowane drzwi
od komory gazowej Birkenau.
Te drzwi na zawsze oddzieliły świat żywych
i świat mordowanych.
Dlatego widząc je, nikt z nas nie czuje się komfortowo.
Patrząc, zbliżamy się do granic tego,
czego można doświadczyć i zrozumieć z tej ich strony.
Świat cały rozdzielono tymi drzwiami.
Trudno nie odczuć, że tymi właśnie drzwiami
człowiek niejako rozłączył się –
na tych pozostałych na zewnątrz i tych w środku.
Wówczas na zewnątrz byli esesmani.
Na zewnątrz, trochę dalej, stała też Luftwaffe,
Wehrmacht, za nimi członkowie NSDAP,
ich wyborcy i popierający biznesmeni, cała Trzecia Rzesza.
A także różnej maści kolaboranci i szmalcownicy.
To prawda, na zewnątrz byli też Ci nieliczni,
którzy próbowali ratować. Oraz miliony ludzi,
którzy woleli nie wiedzieć.
Na zewnątrz była wielka polityka, stosunki sił, fronty i strategia wojenna.
W środku było tylko niewinne cierpienie i śmierć.
I my dziś jesteśmy na zewnątrz
i z tej perspektywy patrzymy na te drzwi.
Gdyby te drzwi mogły mówić,
słów by im nie starczyło.
Tak samo, jak słów brakowało
więźniom Sonderkommando, by opowiedzieć to,
w czym – próbując przeżyć – uczestniczyli.
Z wszystkich pozostałych dokumentów, relacji i wspomnień
najbliższymi sedna Zagłady
są słowa więźniów Sonderkommando.
Nikt nie był bliżej.
Spośród całego autentycznego Miejsca Pamięci,
najbliżej tego sedna pozostają być może właśnie te drzwi.
Ostatni próg Zgładzonych.
Dziś od nas w pewnym sensie zależy, czy drzwi
nadal będą dla nas ścianą, granicą, kresem.
Czy ten wizjer pozostanie zabity blachą…
Blachą naszego niezrozumienia,
niezdolności spojrzenia prawdzie prosto w oczy.
Więc zadajemy sobie pytanie,
w jaki sposób patrzyć dziś
na te drzwi sprzed siedemdziesięciu lat.
Otóż za każdym razem,
gdy dzieje się na świecie zło,
mordują niewinnych, giną dzieci,
szerzy się rasizm, antysemityzm, ideologie nienawiści,
a my nic nie robimy,
wówczas patrzymy na te drzwi.
A ich dociskające rygle
jak były, tak i pozostają po naszej stronie.
Zobacz wideo: 67. rocznica wyzwolenia Auschwitz
Zobacz wideo: Historyczne drzwi w specjalistycznej gablocie