Aktualności
60. rocznica wyzwolenia Auschwitz-Birkenau
Ponad tysiąc więźniów obozu Auschwitz-Birkenau, przywódcy ponad 40 państw - m.in. Polski, Izraela, Rosji, Francji, USA i Niemiec - uczcili w czwartek 60. rocznicę oswobodzenia przez Armię Czerwoną obozu, w którym Niemcy zgładzili około 1,5 miliona ludzi.
Rocznicowe obchody na terenie byłego obozu Auschwitz-Birkenau rozpoczęły się z półgodzinnym opóźnieniem. Przed Międzynarodowym Pomnikiem Ofiar Obozu goście z wielu krajów zajmowali miejsca przy padającym śniegu i w mrozie już o godz. 14. Na uroczystości przybyło około 5 tys. osób.
Rano w Krakowie odbyło się Forum "Pozwólcie żyć narodowi mojemu" zorganizowanego w ramach rocznicowych uroczystości.
Uroczystości w Auschwitz-Birkenau, w których wzięły udział delegacje z ponad 40 państw - w tym prezydenci Polski Aleksander Kwaśniewski, Izraela - Mosze Kacaw, Rosji - Władimir Putin, wiceprezydent USA Dick Cheney oraz prezydenci Francji - Jacques Chirac i Niemiec - Hoerst Koehler, odbywały się przy pomniku ofiar obozu, ustawionym w pobliżu rampy kolejowej, na której hitlerowcy selekcjonowali więźniów. Uznanych za niezdolnych do pracy kierowali wprost do komór gazowych. Ceremonię rozpoczął dźwięk nadjeżdżającego pociągu.
Władysław Bartoszewski przemawiając jako przedstawiciel więźniów Auschwitz, oświadczył, że więźniowie mają prawo wierzyć, że ich cierpienie i śmierć ich bliskich miały znaczący sens dla lepszej przyszłości wszystkich ludzi. Z naciskiem podkreślił, że żadne państwo świata nie zareagowało odpowiednio na płynące z Polski wieści o tragedii Auschwitz, a adekwatna odpowiedź na te doniesienia mogłaby ocalić życie ponad połowy przyszłych ofiar.
Papież Jan Paweł II w swoim przesłaniu odczytanym podczas uroczystości przez nuncjusza apostolskiego abp Józefa Kowalczyka podkreślił, że "nie wolno nikomu przejść obojętnie wobec tragedii Szoa. Zdaniem Ojca Świętego, prawda o Auschwitz jest wezwaniem dla współczesnego pokolenia do odpowiedzialności za kształt historii.
Według polskiego prezydenta, żadne słowa nie są w stanie oddać całej przerażającej prawdy o niegodziwościach, które popełniono w Auschwitz.
"Musimy mówić, pamiętać i krzyczeć: tu było piekło na Ziemi!" - mówił. "Wciąż nie możemy zapomnieć, że to +ludzie ludziom zgotowali ten los+" - mówił Kwaśniewski.
Z kolei prezydent Rosji Putin zaznaczył, że trzeba wyraźnie i jednoznaczne powiedzieć: wszelkie próby rewidowania historii, stawiania w jednym szeregu ofiar i katów, wyzwolicieli i okupantów, są amoralne i nie do przyjęcia. Zaznaczył zarazem, że terroryzm jest nie mniej groźny i perfidny niż faszyzm.
Mosze Kacaw zwrócił uwagę, że aktu zagłady dokonał naród, który wydał z siebie najwspanialszych naukowców, muzyków. Jak mówił, wielu z nich wiedziało o morderstwie, lecz pozostali obojętni. "Świat wiedział o zagładzie i milczał" - mówił Kacaw. "60 lat po Szoa stoimy w obliczu odrodzenia antysemityzmu" - dodał.
Naczelny rabin Rosji Berel Lazar wręczył prezydentom Kwaśniewskiemu i Putinowi srebrne medale - gwiazdy Dawida.
Po oficjalnych wystąpieniach w Auschwitz-Birkenau rozbrzmiał głos szofaru, baraniego rogu ceremonialnego religii żydowskiej, a duchowni katoliccy, prawosławni, ewangeliccy i żydowscy odprawili modły.
Wcześniej w Krakowie uczestnicy Forum "Pozwólcie żyć narodowi mojemu" zaapelowali: "Nie można zapomnieć o jednej z największych zbrodni w historii ludzkości, jaka dokonała się w hitlerowskim obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau, nie można dopuścić, by takie zło kiedykolwiek się powtórzyło". Tytuł Forum został zaczerpnięty z Biblii - to błaganie biblijnej królowej Estery, która uratowała Żydów przed pogromem.
W Teatrze im. Słowackiego, gdzie odbywało się Forum, zebrało się kilkuset gości, w tym byli więźniowie, b. żołnierze Armii Czerwonej, którzy wyzwalali obóz, przywódcy państw, młodzież, uczeni, intelektualiści i artyści.
O konieczności chronienia pamięci o holokauście mówił też prezydent Kacaw. "Jeśli w każdym pokoleniu ta pamięć nie będzie chroniona - przestrzegał - holokaust może się powtórzyć".
O tym, że tragedia Auschwitz jest wielkim ostrzeżeniem dla ludzkości na wszystkie przyszłe wieki, mówił prezydent Rosji. Dotarł on do teatru już w trakcie uroczystości. W jego ocenie, dzisiaj holokaust postrzegany jest nie tylko jako tragedia narodowa Żydów, ale jako ogólnoludzka katastrofa.
"Jesteśmy zobowiązani ogłosić jednym głosem obecnemu i przyszłym pokoleniom: nikt nie może i nie ma prawa być obojętnym wobec antysemityzmu, nacjonalizmu, ksenofobii, rasowej i religijnej nietolerancji" - powiedział Putin. Dodał, że jest mu wstyd za występujący w Rosji antysemityzm.