Zburzyć i zaorać?
Rok później przez łamy prasy przetoczyła się kolejna dyskusja, która została wywołana artykułami Jerzego Putramenta i Kazimierza Koźniewskiego. Autorzy ci sugerowali ograniczenie działalności Muzeum, a drugi z nich nawet jego „zburzenie i zaoranie”.
Trudno obecnie wskazać przyczyny, dla których powstały te teksty. Możliwe, że stanowiły one odzwierciedlenie zmian postaw części społeczeństwa zmęczonego rozpamiętywaniem wojny i męczeństwa Polaków, a więc zagadnień, którymi zajmowało się Muzeum.
Możliwe też, że autorzy wyrażali opinię części przedstawicieli władz komunistycznych, którzy zmierzali do likwidacji lub przynajmniej ograniczenia działalności Muzeum i wykorzystania jego terenów oraz obiektów na cele przemysłowe, rolnicze oraz mieszkaniowe.
Sugestie zawarte w tych artykułach, zwłaszcza Koźniewskiego, by Muzeum „zburzyć i zaorać”, spotkały się z jednej strony z poparciem części czytelników, wyrażanym jednak najczęściej w anonimowych listach, a z drugiej z silnym sprzeciwem przede wszystkim byłych więźniów.
Można przypuszczać, że właśnie ich zdecydowana reakcja wpłynęła na wycofanie się decydentów z planów „zburzenia i zaorania” Muzeum, oczywiście o ile takie plany istniały. Prawdopodobnie jednak na zmianę planów wpływ mogła również mieć użyteczność Muzeum w walce propagandowej w okresie tzw. zimnej wojny. Od 1949 r. było ono bowiem wykorzystywane jako oręż w „walce o pokój”, przeciw „anglo-amerykańskiemu imperializmowi”.