Wyżywienie
Więźniowie otrzymywali trzy posiłki w ciągu dnia. Rano wydawano im tylko pół litra „kawy”, a raczej gotowanej wody z namiastką kawy zbożowej lub „herbaty”, czyli wywaru z ziół. Płynów tych przeważnie nie słodzono. Posiłek południowy składał się z około 1 litra zupy, której podstawowymi składnikami były ziemniaki, brukiew oraz niewielkie ilości kaszy jaglanej, mąki żytniej, ekstraktu spożywczego „Avo”. Zupy gotowane dla więźniów były niesmaczne i często zdarzało się, że nowo przybyli nie chcieli ich jeść lub spożywali je z obrzydzeniem. Na kolację wydawano około 300 gramów czarnego chleba, do którego dodawano około 25 gramów kiełbasy albo margaryny lub łyżkę stołową marmolady czy sera. Otrzymany wieczorem chleb miał być spożywany także rano, lecz wygłodzeni więźniowie zjadali najczęściej całą porcję natychmiast. Należy zaznaczyć, że wartość odżywcza tych posiłków była niska.
Niewystarczająca ilość pożywienia i jednocześnie ciężka praca przyczyniały się do wyniszczenia organizmu, który stopniowo zużywał zapasy tłuszczu oraz białko mięśni i tkanek narządów wewnętrznych. Prowadziło to w konsekwencji do skrajnego wychudzenia i do choroby głodowej, która stała się przyczyną znacznej liczby zgonów w obozie. Więźniowie cierpiący na chorobę głodową, nazywani w obozie „muzułmanami”, padali również często ofiarą selekcji do komór gazowych.
Wyżywienie więźniów uległo pewnej poprawie od drugiej połowy 1942 r., gdy władze obozowe zezwoliły na przysyłanie więźniom paczek żywnościowych. Przywilej ten nie obejmował jednak Żydów oraz sowieckich jeńców wojennych.